Rozdział 26

9.7K 592 1.5K
                                    

Harry

Weszliśmy do mojego mieszkania, po drodze Liam zadzwonił do Nialla i Zayna aby przyszli do mnie. Z tego co mówił przyjaciel nadal nie mają pojęcia gdzie podziewa się Louis, nie mogę uwierzyć, że zniknął tak bez słowa, przecież wie, że się o niego martwimy. Powinienem się cieszyć, że nie stało się coś gorszego, a tak mam nadzieję, że w końcu wróci, może potrzebował kilku dni spokoju albo sam nie wiem. Byłem trochę zły na przyjaciół, że poinformowali mnie o wszystkim dopiero teraz, według nich Louis zniknął 3 dni temu, a ja dopiero teraz się o tym dowiedziałem. Gdyby powiedzieli mi od razu, przyjechałbym wcześniej i pomógłbym im go szukać. Może już byśmy go znaleźli, a teraz mam wrażenie, że będzie jeszcze trudniej. Z doświadczenia wiem, że jeśli nie będzie chciał abyśmy go znaleźli, to tego nie zrobimy. Louis potrafi bardzo dobrze się ukrywać, przeważnie informował mnie o swoich planach, ewentualnie spędzaliśmy czas razem, więc o tym wiem.

Rzuciłem kurtkę na kanapę i zacząłem chodzić po pokoju, wyjąłem swoją komórkę, próbowałem do niego zadzwonić pewnie i tak nie odbierze, ale warto spróbować. I miałem racje włączyła się poczta głosowa, nie nagrywałem się, chociaż może powinienem, może odsłuchałby moją wiadomość i zadzwonił.

-Harry - zwrócił się do mnie Liam - uspokój się, jestem pewien, że nic mu nie jest

Odwróciłem się gwałtowanie w jego stronę, nie wierzyłem własnym uszom. Jak ja mam się uspokoić, skoro nie mam pojęcia gdzie on jest i czy wszystko z nim w porządku. Nie potrafię być spokojny w takiej sytuacji, przecież mogło mu się coś stać, a my nie mamy o niczym pojęcia. Wdech i wydech Harry - pomyślałem - nie pomagasz sobie w tym momencie.

- Nie wiesz tego, zniknął 3 dni temu i nie mamy od niego żadnej informacji - odparłem

- Mówiłem ci, że pisał do mamy, podobno wszystko z nim w porządku - powiedział spokojnie

- Skąd wiesz, że on wysłał tego smsa? - zapytałem

- Przesadzasz, też się o niego martwię, ale ty wpadasz w panikę, a tego nie potrzebujemy

Ma rację, przesadzam ale nic nie poradzę na to, że przychodzą mi do głowy same złe scenariusze. Nie wybaczyłbym sobie gdyby coś mu się stało, bo byłbym w jakimś stopniu za to odpowiedzialny. Powinienem z nim porozmawiać, wyjaśnić wszystko, a zamiast tego uciekłem zostawiając go z jeszcze większą ilością pytań. Zniknął przeze mnie i wiem o tym, więc tym bardziej się denerwuje, gdyby coś mu się stało nie wiem co bym zrobił. Wpadając w panikę nikomu nie pomogę, ale ciężko mi się opanować, chciałbym żeby Louis już wrócił abym mógł sam się upewnić, że jest bezpieczny.

- Masz rację - westchnąłem

Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, Liam poszedł otworzyć. Po chwili wrócił z naszymi przyjaciółmi. Miałem nadzieję, że może jednak udało im się znaleźć jakąś wskazówkę gdzie podział się Lou. Miałem się już odezwać, ale uprzedził mnie Zayn.

- Nie wiemy gdzie on jest

- Sprawdziliśmy chyba wszystkie możliwe miejsca - dodał Niall

- Przecież nie mógł zapaść się pod ziemię - powiedziałem i zacząłem ponownie swój ,,spacer'' po salonie

- Może wspominał ci kiedyś o jakiś miejscu gdzie mógłby się ukryć przed wszystkimi - spojrzał na mnie Liam

Denerwowałem się coraz bardziej, starałem się przypomnieć jakieś miejsce gdzie mógłby się ukryć, ale na nic nie wpadłem. Nie mamy nawet pojęcia, czy on w dalszym ciągu jest w Londynie, prawdę mówiąc może być gdziekolwiek. Wystarczyłaby jakaś mała wskazówka i może byłbym w stanie wpaść na miejsce jego pobytu, w końcu byliśmy ze sobą najbliżej, więc nie powinienem mieć z tym problemu.

Give Me Love // LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz