#1

484 25 1
                                    



Obudziłem się o 4:35 dziwne, bo nigdy tak szybko nie wstaje. Nie tracąc czasu poszedłem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic. Wytarłem się ręcznikiem, a następnie owinąłem go w pasie. Gdy już wróciłem do pokoju i otworzyłem szafę. Mimo tego, że jestem chłopakiem to ciężko wybrać mi ubranie. Dzisiaj włożyłem czarne spodnie i szarą bluzkę.

Była już 5:10. Spakowałem książki do torby i zszedłem na dół do kuchni.

Z lodówki wyciągiem jajka i sok pomarańczowy.

Zrobiłem sobie śniadanie. Siedziałem na krześle barwnym i zajadałem się jajecznicą.

Usłyszałem, że ktoś schodzi po schodach.

Do kuchni wchodzi moja mama. Jak zawsze ma na sobie szlafrok i żółte kapcie, przypominające dziób kaczki.

- Hej Logan - mówi mama.

- Hej mamo - odpowiadam szorstka.

- Już nim śpisz?- pyta

- Spójrz na godzinę - odpowiadam z ostrym tonem.

Co prawda, była dopiero 6:20 ale to normalna godzina o której wstaje.

- Zmień ton chłopcze - mówi z grymasem na twarzy.

Nie chodzi o to, że nie mam szacunku do mojej matki, ale czasami jak ja widzę to tracę humor. Mam tak od drugiej klasy gimnazjum. Nie wiem dlaczego, ale nigdy się nie dogadywałem w mama.

- Dobra, wyluzuj - odpowiadam

Nie miałem ochoty z nią rozmawiać.

Wstawiłem talerz po śniadaniu do zlewu. Usiadłem przed telewizorem i napisałem do mojego najlepszego przyjaciela.

Do Lukas

Siemka. O której po mnie przyjdziesz?

Wiadomości przychodzi prawie natychmiast

Od Lukas

Hej. Będę po ciebie o 7:40. Tylko już zacznij stawić włosów na żel, bo nie będę na ciebie czekał.

Mój przyjaciel naprawdę potrafi poprawić mi humor, nie ma co.

Odpisuje mu

Do Lukas

Spoko, już prawie jestem ogarnięty, no tylko włosy muszę postawić na żel. To do zo.


Wstaje i udaje się na górę do łazienki. Otwieram szafkę i wyjmuję żel.

Po ogarnięciu włosów idę do pokoju . Biorę bluzę , torbę i schodzę do kuchni.

Wchodząc słyszę, że mój tata już w niej jest . Szybko się z nim witam i zerkam na zegarek. Jest 7:36.

O kurde zajęło mi to dłużej niż normalnie.

Dostaje wiadomości

Od Lucas

Mam nadzieję ,że twoje włosy są już gotowe. Bo czekam przed twoim domem. Ruszaj dupe ,śpieszy mi się.

Do Lukas

Spoko, już wychodzę.


Biorę wszystko i podchodzę do drzwi

- Wychodzę do szkoły - krzyczę do rodziców

W odpowiedzi słyszę tylko - dobra.

Wychodząc z domu zauważam samochód Lucas'a. Podchodzę i zauważam dziewczynę idącą chodnikiem.

- Idziesz do szkoły? - pytam z uśmiechem na twarzy.

- Tak, idę. - odpowiada patrząc na mnie.

- Podwieźć cię? - ponownie pytam z jeszcze większym uśmiechem.

- Nie dzięki, przejdę się. - olewa mnie i idzie dalej.

- Ok, widzimy się w szkole - krzyczę za nieznajomą.

Wpadam do samochodu, a Lucas patrzy na mnie jak bym mu pół rodzinny wybił .

- No co? -pytam z dziwną miną

- Twoja kolejną zdobycz? -pytam z uśmieszkiem.

- Nie, po prost chciałem być miły. Czy to coś dziwnego? - odpowiadam i pytam

- Ty miły?, coś dziwnego. Przecież ty nigdy nie jesteś miły. - mówi ze zdziwieniem.

To prawda, rzadko kiedy jestem miły, prawie wgl nie jestem miły.

- Przestań i jedź już do tej szkoły. - mówię oschły tonem

Jadąc do szkoły i patrząc na drogę zastanawiam się co to była za dziewczyna. Muszę z nią pogadać.

Całe szczęście, że już jest czerwiec i za niedługo koniec roku szkolnego. Nie lubię szkoły, nigdy jej nie lubiłem, co dziwne bo uczę się całkiem dobrze.

Po 20 minutach stajemy przed szkołą. Wychodzę z auta i szybkim krokiem idę stronę drzwi wejściowych.

- Zaczekaj - krzyczy Luk

Czekam chwilę by do mnie dołączy i wchodzimy do szkoły.



Pisać czy się podoba.

Do next

Bądź Moją Księżniczką Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz