D.O:
Kai! O co w tym chodzi?! Dlaczego ci mężczyzni zamknęli mnie w tym pokoju?Kai:
Kyungi.. to dla twojego dobra. Poczekasz tam aż wrócę... później będziesz mógł wychodzić normalnie. Przysięgam, to po to byś był bezpieczny, kochanie.D.O:
Trele-morele! Nie gadam z tobą!Wow niezły ten pokój. Ogólnie ten budynek to pieprzona willa! Jak on może mnie tu przetrzymywać, mam telefon! Zadzwonie do kogoś. Ale piczka z tego Jongina, hihi.
Piiip
-Halo? Mamo jestem w jakimś domu! Porwano mnie!- zacząłem płakać do słuchawki
- Uspókoj się Kyungii- usłyszałem głos, ahh idealny- każdy numer, na który będziesz dzwonić zostanie przekierowany do mnie.
Trudno się nie domyślić, że rozmawiałem z Jonginem
-A-ale jak to?-.
-Normalnie kochanie, hahah, słodziutki jesteś- powiedział
-Nie gadam z tobą!-.
Rozłączyłem się.
Jestem wredny, wydrapałem na ścianie napis: Trele morele, Kim Jongin to Muszyński murzynek, spłodziły go wszy i larwa tasiemca Hihihihi,
Tak... nudzi mi się.
Dostałem wiadomość:
Kai:
Wcale nie śmieszne -.-
O KURWA JESTEM NA PODGLĄDZIE!
Będę udawał muchę jak Isamu, odczepi się.