To był straszny sen. Zresztą nie pierwszy. Od kilku tygodni powtarzał się niezmiennie. Minuta po minucie, sekunda po sekundzie. Budząc się nigdy nie wiedziałam czy to się już zdarzyło czy dopiero się zdarzy. Staram się o tym nie myśleć, ale nie jest to łatwe. Chciałabym, żeby to się już skończyło. Mam dosyć nieprzespanych nocy i zalanych potem koszulek.Tak się zamyśliłam, że nie zauważyłam, że mój budzik dzwonił dziesięć minut temu. Gdy teraz nie wstanę spóźnię się do szkoły. Nigdy mi się to nie zdarzyło i nie chcę, żeby był to mój pierwszy raz. Jestem pilną uczennicą, ale kujonem nie można mnie nazwać. Mój wygląd też na to nie wskazuje. Moje krótkie czerwone włosy przesłaniają mi jedno oko. Chciałabym mieć kolczyk na języku, ale na to jeszcze przyjdzie czas. Nie lubię się malować. Chcę być naturalna. I nie mam ochoty udawać kogoś kim nie jestem. Noszę zazwyczaj czarne, obcisłe rzeczy i moje ulubione białe, znoszone adidasy.
Szybko się ubrałam i robię śniadanie. Mieszkam sama. Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Przynajmniej z tego co mi mówią inni. Stało się to dokładnie 5 tygodni i 3 dni temu. Tego samego dnia zaczęły się moje sny. Opiekę nade mną przejęła siostra mamy. Mamy ze sobą dobry kontakt. Mieszka obok mnie i dlatego mogę mieszkać sama. Obu nam jest to na rękę. Do tej pory miałam swoje życie i nie chciałabym, żeby ktoś to zmienił. Ciotka Klara mi ufa a ja nie robię nic, co mogłoby podważyć jej zaufanie do mnie
Mam chwilę na dojście do szkoły. Zamykam drzwi, klucze wrzucam do dziupli, wkładam słuchawki i w rytmie mojej ulubionej piosenki idę do szkoły. Zimny wiatr zawiewa od tyłu. Lubię jesień. Jest tak jak ja. Zimna, ponura, zmienna. Jest to dobry czas na głębsze refleksje i przemyślenia. Właściwy moment na pytanie jak?, po co?, czemu? Nie ma dnia, bym nie zastanawiała się, dlaczego w tym "wypadku" zginęli akurat moi rodzice.
Tak rozmyślając doszłam pod mury szkoły. Nie mam dużo przyjaciół. Od dziecka lubię przebywać w swoim towarzystwie. Samotność nie jest zła. Jest inna. Gdy mam wolne chwile zatracam się w przyjemności czytania książek. Wciąga mnie to w magiczny świat. Zamieniam się w główną bohaterkę i przeżywam przygody życia. Jestem... I w tym momencie usłyszałam krzyk.
- Nadia, dziewczyno, halooo! - wyrwała mnie z rozmyśleń zielonooka brunetka - mówię i mówię do ciebie. Ty ciągle bujasz w obłokach. Nawet nie usłyszałaś dzwonka. Dobrze, że masz mnie bo nie zauważyłabyś, że ci życie przez palce ucieka.
Nikola jest moją jedyną przyjaciółką. Jest całkowitym przeciwieństwem mnie. Wesoła, spontaniczna, głośna. Wszędzie jej pełno. Uwielbia imprezować. Nie zmienia to faktu, że ją kocham. Przeżyłyśmy razem wiele. Zdarzały się gorsze chwile, ale nikt nie jest idealny. Wiemy o sobie wszystko.
- Co ja bym bez ciebie zrobiła Nik? - uśmiechnęłam się do mojej bff - chodźmy na lekcje, bo profesor Tokarski nie da nam spokoju.
- Jak ja nie lubię tego gościa. Jest strasznie upierdliwy - mówiła z oburzeniem Nika - dobrze, że dzisiaj mamy z nim tylko jedną godzinę więcej bym nie wytrzymała!
- Też się z tego cieszę. Zamierzam usiąść na samym końcu sali i odespać nieprzespaną noc - jęknęłam zmęczona.
- A ty znowu niewyspana? Niech zgadnę, dalej męczy cię sen z tajemniczym nieznajomym? - poruszyła znacząco brwiami uśmiechając się.
- To wcale nie jest śmieszne. Nie wiem o co chodzi. Boję się go. Nie wiem kto to jest. Powoli mnie to przerasta.
- Nie pozwól by jakiś sen niszczył ci życie. Staraj się o tym nie myśleć. Ciesz się chwilą! - Nikola zawsze była optymistką, nie to co ja. Może ma rację. Może ten sen nic nie znaczy. Może to mój umysł próbuje się odstresować.
- Ok. Nie mogę ciągle o tym myśleć. Muszę oderwać się od szarej rzeczywistości. Jakieś pomysły?
- Cieszę się, że mnie o to zapytałaś. Długo czekałam na taką okazję. Lecimy do klubu dziś wieczorem. Zaszalejemy! - krzyknęła Nikola. O nie nie nie. Chciałam się zrelaksować, ale nie wiem czy klub jest dobrym pomysłem. Nika jakby czytając mi w myślach dodała. - Nadia nie myśl o tym. Po prostu działaj! Zobaczysz będziemy się dobrze bawić. Możesz mi zaufać. - Raz się żyje. Trzeba korzystać.
- Dobra. Niech ci będzie. Idę. Zadowolona?
- Nawet bardzo. Jeszcze bedziesz mi dziękować
Obyś miała rację
______________Hej, hejo, hejka!!! :D
Jest druga część! Zapraszam do czytania.
- Sappirus
CZYTASZ
Vitae
Teen FictionOsierocona dziewczyna szuka zabójcy swoich rodziców. Musi jednak uważać na własne życie, ktoś usilnie próbuje ją zabić. Sekrety rodzinne utrudnią poznanie prawdy.