8

256 22 5
                                    

Kiedy się obudziłam była godzina szesnasta. Jak to się stało?! Naprawdę na tyle odpłynęłam?! Nigdy nie lubiłam spać w ciągu dnia. Zawsze potem czułam się lekko skacowana - głowa mnie bolała i ogólnie byłam cała kołowata. Powoli podniosłam się na chudych rękach i przetarłam zmęczone oczy. Zerknęłam na swoją komórkę. Wahałam się chwilę, lecz w końcu chwyciłam urządzenie i leniwym ruchem odblokowałam ekran. Trzydzieści pięć nieodebranych wiadomości. Niestety chyba wiem od kogo. Miałam rację, wszystkie od pana idioty

Idiota: Księżniczko, powiedz mi najpierw, co się do cholery stało?!

Idiota: Księżniczko??^^

Idiota: Nie bądź na mnie zła...:<

Idiota: Przepraszam, cokolwiek zrobiłem...

Idiota: Księżniczkooo

Idiota: Jesteś tam?!!

Idiota: Proszę, nie gniewaj się...^^

Idiota: Żyjesz?!

Idiota: Daj chociaż jakiś znak życia!!!

Idiota: Martwię się...

Idiota: Księżniczko, proszę...:<

Idiota: Nie ignoruj mnie!

Idiota: Ja jestem Harry Styles!

Idiota: Mnie się nie ignoruje

Idiota: To ja ignoruję ludzi!

Idiota: Dziewczyny za mną szaleją!

Idiota: Gdybym chciał, z łatwością bym sobie znalazł jakąś ślicznotkę.

Idiota: A ja tu wypisuje do ciebie!

Idiota: Czemu?!

Idiota: Nawet nie wiem!!

Idiota: Więc jeśli tego nie doceniasz

Idiota: I zgrywasz niedostępną

Idiota: To pa!!!

Idiota: Przepraszam.

Idiota: Poniosło mnie.

Idiota: Odpisz księżniczko^^

Idiota: Przecież wiem, że mnie kochasz...

Idiota: Czy nie?!

Idiota: Błagam odpowiedz cokolwiek

Idiota: Księżniczko^^

Idiota: Ja się naprawdę martwię!

Idiota: Alice do cholery!!

Idiota: Dosyć tego.

Idiota: Idę do ciebie.

Idiota: Poważnie.

Nie, nie, nie. Jak tu przyjdzie będzie jeszcze gorzej. Mama się zezłości i...

Alice: Nawet. Nie. Próbuj. - wystukałam szybko i wysłałam wiadomość. Odpowiedź przyszła niemal natychmiast, jakby miał ją już wcześniej przygotowaną.

Idiota: Wiedziałem, że cię przekonam^^

Jezu, czemu on zachowywał się jak jakaś kobieta przed okresem??

Alice: Do niczego mnie nie przekonałeś.

Idiota: Ale odpisałaś:>

Alice: Już zaczynam tego żałować. I nie rób miny pedofila.

Idiota: Kiedy się spotkamy?^^

Alice: Najwcześniej w twoich snach.

Tak. Wciąż byłam na niego cholernie wkurzona, więc niech nie liczy na miłą, przyjacielską i przystępną Alice. Nie. Ona pojawiła się wtedy na chwilę. Ale to był błąd. Duży. Co ja sobie w ogóle myślałam?! Żeby całować się z takim palantem?! Poza tym, jak on potraktował Kourt...właśnie, Kourt! Nie rozmawiałam z nią od kiedy pan palant przyszedł do niej do domu. Ciekawe jak się czuje. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk smsa.

Idiota: Lubię zadziorne blondyneczki :>

Jezu, jak ten człowiek mnie denerwował!

Alice: A ja nie lubię takich palantów. Poza tym przez ciebie mam kłopoty! Przestań do mnie pisać!

Idiota: Przeze mnie? :< Dlaczego, księżniczko, co zrobiłem?:<

Alice: Współegzystujesz ze mną w tym świecie. To wystarczy. Nie pisz już. Mówię serio.

Idiota: Podobasz mi się księżniczko, a ja tak łatwo nie odpuszczam.

Nie odpisałam już nic, i on też nic więcej nie napisał. W co ja się do cholery wpakowałam...??
~~~
Hej, kochani!! Jak powiedziałam ( a raczej napisałam) wstawiam kolejny rozdział już dziś ;D kolejny powinien pojawić się jutro. Mam nadzieję, że się wam podobał. Co o tym sądzicie? Alice powinna mu odpuścić?? Czy może raczej robi dobrze? Komentujcie i gwiazdkujcie :*** pozdrawiam

Who is he?!? - Harry Styles ff ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz