14

180 13 1
                                    

Na lekcji raczej starałam się słuchać. Po części dlatego, że było to ciekawe, a po części po prostu nie chciałam rozmawiać ze Stacy. Jednak kiedy lekcja się skończyła, ta uśmiechnęła się i powiedziała:
-Robię dziś imprezę, chcesz wpaść? Możesz też wziąć tę ofiarę Rose - prychnęła. Jak ona mogła?!? To moja kuzynka. Ale ona by tego chciała...impreza tych ,,popularnych". Ach! Oni wszędzie są tacy sami!!
-Ok, wpadnę - rzuciłam oschle. Nie mam zamiaru być dla niej miła.
-A Rose nie jest ofiarą - syknęłam i, zabierając torbę wyszłam z sali. Dźwięk smsa. Ach, kto to?!
Od mama: jak pierwszy dzień?

Alice: ok

Wystukałam odpowiedź i poszłam pod salę chemiczną. Za chwilę znów mój telefon zabrzęczał. Uśmiechnęłam się. Właściwie dlaczego?!
Od Idiota: Już niedługo ślicznotko...:*

Alice: Wątpię.

Odpisałam, ale mimo to zaśmiałam się pod nosem. Co się ze mną dzieję?!
~~~
Przepraszam że tak strasznie krótko i że tyle mnie nie było. Ale strasznie dużo nauki po feriach...:/ poprawię się, a tymczasem, heejjj ;***

Who is he?!? - Harry Styles ff ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz