25.

58 15 1
                                    

- Dlaczego Edgar? - zapytał ściszonym głosem Kay.


- To mi do ciebie pasowało. - odpowiedziałam równie cicho.


- Pasowało?


- Emm... Tak bo zachowywałeś się jak ten pisarz z choroba dwubiegunowa.


Kay wytrzeszczył oczy po czym wybuchł śmiechem, co od razu zwróciło uwagę mojej siostry.


- Co wam tak wesoło? Ehh... Zazdroszczę wam tej beztroski. - zaczęła- Ja nic tylko praca i praca. Jeszcze teraz zwolniła się jedna z dziewczyn na szatni, nie ma chętnego ma tą posadę i jest dwa razy tyle roboty.


Normalnie wolałabym Cam, ale dziś wsłuchiwałam się w każde jej słowo. Praca? Posada? Na szatni? Potrzebowałam kasy, musiałam przecież zapłacić za zniszczenie samochodu. Wydawało mi się, że Kay i tak by teraz nie przyjął pieniędzy ale wolałam mu oddać. Gdybym pracowała tylko weekendy szybko bym uzbierała potrzebna sumę.


- Ziemia do Ell! - z rozmyślań wyrwał mnie Kay.


- Przepraszam. - zasłuchałam się. - To znaczy, ze szukacie kogoś do pracy? - krzyknęłam do siostry.


- Tak!


Super - pomyślałam uśmiechając się do siebie.


- Co to za zakonspirowany uśmiech? - zapytał.


- A tak tylko. Dolać? - zapytałam wskazując szklankę, w której chwilę temu był sok.


- Nie dzięki.


Nie za bardzo wiedziałam co mam z nim zrobić. Wyprosić? Zaproponować oglądanie telewizji?


- Chodźmy do mnie.


- Że co? - spytałam zaskoczona.


- No może posiedzimy u mnie? Coś obejrzymy na przykład.


Nie ma mowy! Nigdy w życiu! - pomyślałam.


- Może innym razem, okej?


- Pewnie. - odpowiedział trochę zgaszony. - To ja się będę zbierał. - dodał podnosząc się z kanapy. Zrobiło mi się dziwnie smutno, nie chciałam żeby już szedł. Pierwszy raz od dawna miałam ochotę posiedzieć z kimś innym niż Jamie czy Cam.


- Czekaj! A może obejrzymy coś u mnie? - powiedziałam niepewnie.


- Jasne. - odparł radośnie.


- Emm... To może jakieś propozycję?


- A co lubisz oglądać?


- Różnie, ty coś wymyśl. - odpowiedziałam.


- Horror?


Matko tylko nie horror...


- Taa... Czemu nie. Jaki? - spytałam zerkając w okno czy się ściemniło.


- Pomyślmy... Widziałaś „Naznaczony"? Zdaję się, że dziś puszczają.


- Nie.


I w najmniejszym stopniu nie chce go poznać.


- To może to?


- No niech będzie. - odpowiedziałam. - To ty poszukaj, a ja zrobię popcorn. - zaproponowałam, kierując się do kuchni. Przy okazji zapytam Cam o pracę.


- Cam? - zaczęłam.


- Co tam? - uśmiechnęła się do mnie.


- Myślisz, że w weekendy mogłabym popracować w klubie? Za tą dziewczynę?


- Ty? - zapytała niedowierzając.


- Yhym. Potrzebuję pieniędzy i pomyślałam, że może tam... - mówiłam wrzucając popcorn do mikrofali.


- Ellie to nie jest dobry pomysł, przychodzą tam różni ludzie i w ogóle zapomnij.


Odwróciłam się w stronę salonu, byłam pewna, że Kay podsłuchiwał. Wsypałam popcorn do miski i wróciłam do niego.


- Szukasz pracy? - zapytał prosto z mostu.


- Podsłuchiwałeś?


- Trochę i zgadzam się z twoją siostrą. Kręcą się tam podejrzane typy.


- No ty o tym wiesz najlepiej. W końcu sam tam bywasz. - powiedziałam, żartując. Chyba mu się nie spodobało, skrzywił się tylko i przeniósł wzrok na Cam a potem na telewizor.


- Taa, oglądajmy już.






To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 15, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

MysteryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz