Rozdział 1 - Black

18 1 2
                                    

Szef znowu zwołał specjalny sztab. Jestem ciekawy co tym razem wymyślił. Pewnie znów złapał jakiegoś beznadziejnego demona, którego wyszkolę ja albo Devil i koniec końców będziemy musieli go zabić. Czasem mam wrażenie, że pracuję w cyrku.
Nazywam się Aaron "Black" Walker. Pracuję dla TPF - bezsensownej organizacji, która dobrze płaci za trenowanie nieświadomych zwierząt i właśnie łamię prawo, pędząc swoim motorem na spotkanie, choć i tak już wystarczająco się spóźniłem. Najchętniej w ogóle nie ruszyłbym się z ciepłego łóżka, ale pieniądze same na koncie się nie pojawią, a rachunki muszę za coś opłacić. Lekko zdenerwowany parkuję niedaleko wrót. Od progu wita mnie Lady - sekretarka szefa - zasypując od razu jakimiś niepotrzebnymi informacjami. Jednak do moich uszu docierają trzy słowa: błękitnooka demoniczna dziewczyna. Nigdy jeszcze nie spotkałem się z demonem płci żeńskiej, więc frustracja zamieniła się w ciekawość. W małej sali konferencyjnej siedzieli najlepsi trenerzy w całej firmie. Zająłem miejsce obok Evila, ignorując burknięcie szefa.
- Skoro Black łaskawie się zjawił wreszcie mogę zacząć. Drodzy panowie. Wiem, że już kolejne takie zebranie sztabu i wiem, że już was to męczy, jednakże zanim wyciągnięcie pochopne wnioski proszę wysłuchajcie mnie i nie wychodźcie dopóki nie wysłuchacie całości, jak to ostatnio zrobił pan Black. A więc. Wczoraj w okolicach trzeciej w nocy pojmano demona, który kręcił się niedaleko wrót. Zdążył już zabić trzech ludzi, ale proszę się tym nie przejmować. Nasi naukowcy już stworzyli eliksir, a także katalizator jej mocy. Nie zagraża już tak bardzo, choć nadal jest niebezpieczna. Przejdę do sedna sprawy. Jako nieliczni wiecie o armii, bo w końcu sami ją tworzycie. Ten demon jest brakującym ogniwem. Jestem tego pewien.
- A skąd u pana ta pewność ? To nie pierwszy raz kiedy jest szef pewien, a później i tak musimy mordować niepotrzebne jednostki, na które poświęciliśmy nasz czas ! - Brand podniósł głos. I słusznie. Ma chłopak rację. Nasz czas i zdrowie jest równie ważne co ta jego zafajdana armia.
- Już odpowiadam na Twoje pytanie mój drogi. To zupełnie nowy gatunek. Śmiem nawet zaryzykować stwierdzeniem, że to nowy rodzaj. Zacznę od tego, że to rodzaj żeński. Pierwszy raz się to zdarzyło żeby w laboratorium badano kobietę, a właściwie dziewczynę. Została przebadana każdą metodą, ale o tym opowie wam pan Dewon - naukowiec, który analizował wszystkie badania.
Niski, chuderlawy i stary dziadek wszedł na podest i zaczął cicho szeptać do mikrofonu. Miał szczęście, że trenowaliśmy z demonami, które są cichsze od trzepotu skrzydeł motyla, bo inaczej musiałby wrzeszczeć.
-Moi drodzy. Nowy okaz jest niewątpliwie jedyny w swoim rodzaju. Pani Vicki rozda wam zdjęcia nowej potęgi, żeby mogli panowie zobaczyć z czym mamy do czynienia. 1966 ma niesamowitą moc. Po pierwsze ma świadomość jak każdy zwykły człowiek, jest nawet tak samo zbudowana. Wyróżniają ją tylko czarne jak smoła usta. -
Spojrzałem na zdjęcie demona. Przepiękna dziewczyna, przykuta do krzesła. Długie czarne włosy swobodnie opadają na śnieżnobiałe ramiona, a cudowne błękitne oczy patrzą nienawistnie. Gdyby nie te czarne usta mógłbym śmiało przypuszczać, że jest to zwykła dziewczyna z ulicy. Zrobiło mi się jej żal, kiedy pomyślałem o tym co przeszła. Wystarczyło spojrzeć na ręce. Całe w sińcach, a w wielu miejscach leciała czerwona krew. Najgorsza chyba była wiedza o tym, że to coś ma świadomość. Rozejrzałem się po sali. Na twarzach kolegów widziałem wymalowany ból i smutek, a także strach i przerażenie. Spojrzałem jeszcze raz na zdjęcie. Dopiero po chwili dostrzegłem przyczynę przerażenia moich kolegów. W oczach dziewczyny było widać rozerwane ciało jakiegoś człowieka. Z obrzydzeniem odłożyłem kartkę i dalej wysłuchiwałem biadolenia starca.
- Wróćmy do jej mocy. Mianowicie. Potrafi przejąć kontrolę nad ludzkim umysłem i jest w stanie mu rozkazać co tylko zechce. Dodatkowo potrafi rzucać zaklęcia, a także sama jest w stanie wytworzyć nowe przedmioty jeżeli ma materiały. Ten demon to brakujące ogniwo. Jeżeli tylko przeciągniemy go na swoją stronę zyskamy tak potężnego sojusznika, że każda bitwa będzie wygrana. A teraz oddaję głos szefowi.
- Teraz zapewne pojawiają się w waszych głowach kolejne pytania, a ja odpowiem na jedno z nich. Jaki jest cel waszego przybycia. Tak jak wspomniał Dewon, przytrzymujemy brakujące ogniwo. Zebrałem was tutaj, gdyż chcę aby ktoś z was wytrenował ją i przeciągnął na waszą stronę. Osoby, które wiedzą, że nie podołają mogą w tej chwili wyjść.
Ponad połowa sali wyszła z opuszczonymi głowami. Też chciałem wstać i wyjść, ale coś mi nie pozwalało. Czułem, że mogę ujarzmić tę bestię.
- Została tylko wasza trójka... No cóż. Zacznę od tego, że ten kto to dokona otrzyma wysoką gażę. W postaci miniona dolarów, a także rozwiązania umowy i paktu "wolnych". Ten kto zawiedzie, zostanie ukarany. Ten kto wie, że nie podoła niech wyjdzie.
Wyszedł Sevier. Zostałem tylko ja i Evil.
- Dobra. Sprawa wygląda tak. Jest specjalny eliksir, który blokuje jej możliwości dostania się do waszej głowy. Dodatkowo ona sama otrzymuje ogromne dawki "szczepionki", która zdecydowanie obniża jej możliwość ataku. Działają tylko klątwy. Trening nie będzie przebiegał w budynku, a w waszym domu. Oczywiście otrzymacie na start dużą ilość pieniędzy, a także parę osób do pomocy. Demonica ma uczęszczać normalnie do szkoły i normalnie brać udział w życiu publicznym. Jeżeli zabije więcej niż trzech ludzi, macie prawo ją zabić. Kto wie, że nie podoła niech wyjdzie.-
Widziałem jak Evilowi drgnęła noga. Zresztą mi też. Nie pasowało mi to, bo nie chciałem robić za niańkę, ale rozwiązanie tego chorego paktu było zbyt kuszące.
- Skoro nadal jest was dwóch zapraszam do pokoju, gdzie znajduje się Darker. Wtedy zapadnie decyzja. -
Podekscytowani poszliśmy za szefem. Mam okazję trenować demona nowej rasy, dodatkowo płci żeńskiej i jeszcze ta nagroda. Pierwszy raz tak bardzo zależy mi na wygranej, ale widać, że Evil podziela moje zdanie. To będzie zacięta rywalizacja. Stoimy przed stalową klatką. Widzę jak Evil wypija eliksir i pewny siebie wchodzi jako pierwszy.


Błękit KwiatuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz