Dzień w szkole bez Shawna to okropność.
Trzy dni nie widzenia go to dla mnie jak męka.
Więc nadal zastanawiam się, jak przetrwałam caluteńki tydzień bez żadnego kontaktu z nim.
I mówię tutaj dosłownie o całych pieprzonych siedmiu dniach, ponieważ po nieprzespanej nocy (oczywiście przez Shawna, bo to właśnie z nim wtedy pisałam), następnego dnia w szkole byłam ledwo żywa, dlatego zawaliłam kartkówkę z chemii i dostałam jedynkę.
Ja. Kujon. Dostałam jedynkę. Bo pisałam z Shawnem Mendes.
To brzmi tak pięknie.
Moja mama tak się zdenerwowała, że mam szlaban na dwa całe pieprzone tygodnie.
Skonfiskowała mi także telefon i laptopa, więc nawet nie miałam połączenia ze światem, co było dla mnie koszmarem bo byłam totalnie uzależniona od Instagrama i Shawna, z którym mogłabym pisać nocami i zawalać każde następne kartkówki, byleby tylko mieć z nim jakikolwiek kontakt.
Ale nie miałam nawet jak go powiadomić co się dzieje, dlaczego nie pisze, dać mu znać, że mam szlaban. Właśnie z tego powodu nie odzywałam się do mojej rodzicielki. Nawet, w ramach protestu, chciałam przestać jeść, ale marnie mi to wyszło, bo za bardzo kocham pyszności, które gotuje mama.
Czas w szkole umilały mi tylko i wyłącznie wiadomości od nieznajomego, które znajdywałam każdego ranka w mojej szafce.
Stwierdziłam, że odpisanie mu to była jedna z lepszych decyzji jaką w życiu podjęłam. A naprawdę nie było ich wiele, bo z reguły podejmuję te złe...
Ja: Piszesz naprawdę cudowne rzeczy, tak jakbyśmy się znali, chociaż nie mam pojęcia kim jesteś. Zastanawia mnie tylko dlaczego wysyłasz to wszystko do mnie...?
Nieznajomy: Woah, nie zapytałaś mnie o to kim jestem, a spodziewałem się, że to będzie twoje pierwszy pytanie. Perrie cały czas mnie zaskakujesz.... A odpowiadając: Hm, myślę, że jesteś jedyną osobą, która może mnie zrozumieć ~xo
Ja: Nie pytam kim jesteś, bo i tak wiem, że mi nie odpowiesz, przecież to nie jest pieprzone fanfiction, a ty nie jesteś Niall Horan... W takim razie dobrze myślisz, rozumiem cię doskonale...
Nieznajomy: Jestem o wiele bardziej pociągający niż Niall Horan, jeszcze się przekonasz, no i nie śpiewam w jakimś durnym zespole :D Wiedziałem Perrie, że mamy ten rodzaj połączenia...~xo
Ja: O jakim połączeniu mówisz? To dla mnie trochę dziwne, wiesz nie znamy się, a ty mówisz do mnie jak Stiles do Lydii.... I BTW JAKIM DURNYM? ONE DIRECTION TO PÓŁ MOJEJ PLAY LISTY, WIĘC ALBO SIĘ OD NICH ODCZEP, ALBO ODCZEP SIĘ ODE MNIE.
Nieznajomy: Stiles i Lydia też się nie znali... Znaczy on znał ją, tak jak ja znam ciebie, ale ona nie znała jego. Czy twoje całe życie to tylko seriale i muzyka?
I jeszcze jaranie się Shawnem, ale tego nie napisałam.
Ja: Możliwe... Zresztą twoje pewnie też, skoro wiesz tak wiele o tym serialu, ale już trochę cię lubię skoro oglądasz Teen Wolf ♥
Nieznajomy: Czyli mnie (troszkę) lubisz, czyli będziesz mi odpisywać, czyli nie muszę przestawać pisać, czyli mój plan może zostać zrealizowany, fuck yeah ~xo
Ja: Spoookojnie, jaki plan do cholery?
Nieznajomy: Plan "Rozkocham w sobie na zabój Perrie Flower" ~xo
CZYTASZ
homework || s.m (poprawiane)
FanficKiedy po szkole przychodzi czas na zadania i naukę Shawn codziennie pisze do Perrie, swojej koleżanki z klasy i jednocześnie najlepszej uczennicy, z pytaniem: jaką mają pracę domową. Dziewczyna odpisuje mu zawsze, mimo tego, że on poza pytaniem o pr...