Rozdział 8

1.3K 106 12
                                    

~Oczami Ronina~
*By Gwiazdeczka & Czesieł*

    Doszliśmy do Perły Przeznaczenia. Dziewczyny pewnie dobrze się dogadywały.
   - I jak? Znaleźliście coś? - spytała Nya, przerywając swoją rozmowę z syreną.
   - No... Z drugiej strony wyspy jest jaskinia. Znajduje się tuż obok plaży. Oczywiście w pobliżu jest zatoczka, w której może zamieszkać Lilianne. Jeśli tego chce... - powiedziałem.
   Syrena uśmiechnęła się do mnie i skinęła głową na znak zgody. Ona... Jest taka piękna
i tajemnicza...
   Ruszyliśmy w drogę. Jay i Zane pokazywali Lily drogę morską do zatoki, podczas gdy ja i pozostali wędrowaliśmy przez wyspę. Słońce zachodziło. Widok był piękny, ale widziałem, że reszta jest zmartwiona. Musimy przecież dotrzeć do jaskini zanim zrobi się ciemno... Współczuję Jayowi i Zane'owi, że podróżują z syreną drogą okrężną. Oni napewno nie zdążą przed zmrokiem.

~Oczami Zane'a~
*By Czesieł*

   Nasza nowa towarzyszka miała problem z pływaniem z powodu braku płetw, więc ja i Jay byliśmy zmuszeni wejść do wody.
   Chwyciliśmy ją za ramiona. Wiedziałem, że jest smutna z powodu swojego kalectwa.  Wolałaby płynąć sama. Gdyby poczuła się trochę lepiej, to pytałbym ją o rzeczy, które krążą mi po głowie...
   Kto jej zrobił krzywdę? Dlaczego? Oraz wiele innych.
   Lilianne machała swoim ogonem, próbując samodzielnie się poruszać. Nie dawała sobie rady. Bardzo cierpiała.
   Stanowiliśmy sobie nawzajem milczące towarzystwo. Płynęliśmy powoli. Zdecydowałem się, że jako pierwszy przerwę głuchą ciszę:
   - Musimy płynąć trochę szybciej. Po zmroku niebezpieczne są zarówno ocean, jak i wyspa...
   - Ehh... - westchnął Jay. Rozmowa jakoś się nie kleiła.  Wychodzi na to, że dalej będziemy poruszać się w ciszy. Słabo pasowała mi ta opcja, ale nie było innego wyjścia.
   Słońce zaszło. Robiło się coraz ciemniej.
   - P. I. X. A. L., włączysz tryb nocny? - odezwałem się do androidki w mojej głowie.
Syrena patrzyła, jakbym był jakiś dziwny i słyszał głosy... Albo po prostu gadał do siebie. Miałem zamiar wytłumaczyć jej to później.
   - Tryb nocny aktywowany - odezwała się androidka.
W tamtej chwili moje oczy zaczęły świecić mocniej bladoniebieskim światłem.
   Spojrzałem przed siebie, żeby nie razić innych po ich oczach. Do jaskini jeszcze daleka droga...

~Oczami Kaia~
*By Gwiazdeczka & Czesieł*

   Naszym oczom ukazywała się jaskinia. Była jeszcze dość daleko, a wokół panowała niebezpieczna ciemność.
   Wtedy mnie olśniło. Użyłem mocy, by z mojej dłoni wydobył się ogień. Zrobiłem to także z drugą ręką.
   Wszystkich, którzy szli obok mnie ogarnął ciepły blask płomieni, wirujących nad moją dłonią. Większości wojowników od razu poprawiły się nastroje.

~Oczami Jaya~
*By Czesieł & Gwiazdeczka*

   Nie wiem, jak długo płynęliśmy z syreną pomiędzy nami... Godzinę? Dwie? W każdym razie byłem koszmarnie zmęczony. Ledwie ruszałem rękami i nogami.
   ,,Już dość! Już dość!" - prosiłem o litość w myślach.
Czas dłużył się niemiłosiernie.
   - Jay, dasz radę dalej płynąć? - zapytał nindroid, widząc moje zmęczenie.
   - Muszę... Zazdroszczę Ci... Ty nigdy się nie męczysz... - powiedziałem, przerywając na łapczywe nabieranie powietrza.
   - Dobra, Jay. Chwyć mnie za drugie ramię. Pociągnę was oboje - odpowiedział zmartwiony Zane. Puściłem syrenę i chwyciłem go.
   Nie chciałem być zależny od kogokolwiek, ale woda stawiała opór moim obolałym kończynom i prędzej czy później zacząłbym opadać na dno.

~Oczami Cole'a~
*By Czesieł*

   Dotarliśmy do jaskini jakiś czas temu. Kai rozpalił ognisko, a ja wyrwałem palmę z korzeniami, żeby wszyscy mogli na niej usiąść. Noc była chłodna, a wkoło rozbrzmiewało cykanie świerszczy.
   Sensei Wu wstał i odszedł kilka metrów dalej w stronę zatoczki. Lloyd podszedł do niego. Rozmawiali. Nie mam pojęcia o czym, ale Zielony Ninja wyglądał na zdenerwowanego. Patrzył z pretensjami na naszego Mistrza. Jakby Wu czegoś nam nie powiedział... Jakby chciał coś ukryć, a Lloyd poznał prawdę.
   Nagle obaj na mnie spojrzeli. Gwałtownie odwróciłem głowę w stronę paleniska. Pewnie nie chcieli, żeby ktokolwiek obserwował ich rozmowę.  Tylko dlaczego? Co ukrywa Sensei Wu?

~Oczami Lilianne~
*By Gwiazdeczka*

   Byłam już wykończona. Oczy mi się mrużyły. Najchętniej puściłabym mojego nowego, metalowego przyjaciela
i usiadła na dnie, by odpocząć.  Nigdy tak długo nie oddychałam zwykłym powietrzem. Muszę przyznać, że wysusza gardło.
   Z zamyślenia wyrwał mnie okrzyk niebieskiego ninja:
   - To dym! Jesteśmy już niedaleko! - cieszył się.
  I rzeczywiście. Kilkadziesiąt metrów przed nami widniało światło, a nad nim dym.
   A więc tak wygląda ognisko...
   W Jaya wstąpiły nowe siły i przyspieszył. Obaj z Zane'em byli bardzo szczęśliwi. Dotarliśmy.

   Przepraszamy, że rozdział się tak bardzo opóźnił... Miał być w czwartek, a jest już niedziela.
   Wybaczcie, to przez tą całą naukę... Wiemy, że ten rozdział jest do kitu... Krótki, bezsensowny itd. W każdym razie pobiliśmy dwukrotnie rekord osób mówiących w opku ;) A rozdział jest nudny, bo musieliśmy wyjaśnić parę spraw :D To do następnego, Gwiazdeły :*

Zakazana Miłość (Ninjago)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz