Obudził mnie płacz dziecka na co chciałam się zerwać z łóżka ale wielka ręka na moim brzuchu mi to uniemożliwiła. Odwróciłam głowę i zastałam Justina leżącego w samych spodniach. Dokładnie przejrzałam się jego mięśniom.
- Justin - lekko go szturchłam ale to nie podziałało. - JUSTIN KURWA OBUDŹ SIĘ!
-Jescze pięć minut.
- Żadne pięć minut! Gadaj mi tu zaraz gdzie zostawiłeś wczoraj dziecko które aktualnie płacze.
- Gab je miała.
- Weź tą łapę.
- Jesteś taka trudna.Chłopak wziął rękę z mojego brzucha a ja byłam wolna. Wstałam z łóżka i biegiem pobiegłam do pokoju Luka i Gab. Przed drzwiami stał Aiden.
- Jedno to już była masakra ale dwa to już koniec świata. Czy tego nie da się wyłączyć?
Chłopak zrezygnował z dalszej rozmowy i wszedł do łazienki. Pokręciłam głową z rozbawienia po czym weszłam do pokoju.
- Co jest? - zapytałam od razu.
- Chyba nie podoba im się fakt, że muszą dzielić łóżeczko.
- Nie róbcie z mojego syna geja! Już jeden mi wystarczy - zaczęłam krzyczeć machając rękoma na wszystkie możliwe sposoby. - Chodź do mamusi.Wzięłam dziecko i wyszłam z pokoju. Udałam się do kuchni bo mały pewnie jest głodny. Ja zresztą też. Z kuchni było czuć zapach naleśników. Wielkim moim zaskoczeniem było to, że to Justin je robił. Podeszłam do niego i stanęłam obok.
- Ładnie pachnie.
- Staram się kochanie.
- Jesteś uroczy.
- Nie jestem uroczy! We mnie płynie sam sex.
- Wmawiaj sobie.
- Chcesz się przekonać?
- Gdzie i kiedy?
- Dziś wieczorem. Ty i ja. Randka.
- Pod jednym warunkiem -w mojej głowie narodził się szatański plan.
- Jaki? - zapytał najwidoczniej zmieszany.
- JUSTIN BIEBER ROBI NALEŚNIKI NA ŚNIADANIE! - zaczęłam krzyczeć zabierając przy tym porcję dla siebie.
- Pożałujesz. - zagroził mi packą do przywracania naleśników.
- Nie strasz, nie strasz.Usiadłam na krześle przy wyspie kuchennej i obserwowałam co się ma wydarzyć za 3..2..1..
Tak jak podejrzewam do kuchni wbiegli wszyscy na raz. Dosłownie Luke, David i Aiden utkneli w dwiach. Próbowali jakieś trzy minuty się stamtąd wydostać.
Kiedy wszyscy zajęli się jedzeniem mogłam na spokojnie przygotować jedzenie dla Chrisa.- Siedź, ja zrobię - powiedziała do mnie Gab - i tak robię dla Thomasa.
- Dałaś dziecku na imie Thomas?
- Nie wracaj do tego.
- No dobra.
- Kicia - odezwał się Aiden. Ta kicia mu się nigdy nie znudzi? - zamierzasz nam opowiedzieć co się z Tobą działo przez ostatni czas?
- A więc tak...*
Siedzimy z Justinem na tym klifie co kiedyś. Trzymam na kolanach zeszyt którego nie mogę otworzyć dopóki nie nadejdzie właściwy moment. Tylko on jakoś nie nadchodzi. Mam ochotę otworzyć go tu i teraz bez względu na wszystko.
Dałam mu dziesięć minut. Tylko on przez te dziesięć minut nawet się nie odezwał. Raz kozie śmierć. Otworzyłam ten zeszyt a moim oczom ukazały się dziesiątki tekstów piosenek. Dziesiątki moich małych podobizn i tysiące serc przełamanych na pół. Przewijałam kolejne kartki i czytałam każdy tekst z osobna. I wtedy wpadłam na ten jedyny.- Zaspiewasz ją dla mnie?
Chłopak uśmiechnął się pod nosem i chwycił za gitarę.
- Co ja bym zrobił bez twoich przemądrzałych ust
Przyciągają mnie, a Ty mnie odrzucasz
W głowie mi się kręci, nie żartuję, nie mogę cię zdefiniować
Co się dzieje w tym pięknym umyśle
Jestem na twojej magicznej, tajemniczej przejażdżce
Jestem tak oszołomiony, że nie wiem co mnie trafiło, ale będzie ze mną dobrzeMoja głowa jest pod wodą
Ale oddycham swobodnie
Jesteś szalona a ja tracę zmysłyBo wszystko co we mnie
Kocha wszystko co w tobie
Kocham twoje krągłości i wszystkie krawędzie
Wszystkie twoje idealne niedoskonałości
Daj mi całą siebie
A ja dam całego siebie tobie
Jesteś moim końcem i początkiem
Nawet jeśli przegrywam, to wygrywam
Ponieważ daję ci całego siebie, całego siebie
A ty dajesz mi całą siebie, całą siebieJak często muszę ci mówić
Że nawet kiedy płaczesz jesteś równie piękna
Świat Cię przytłacza, jestem przy tobie w każdym twoim humorze
Jesteś moim upadkiem, jesteś moją muzą
Moim najgorszym zatraceniem, moim rytmem i bluesem
Nie mogę przestać śpiewać, to dzwoni w mojej głowie dla ciebieMoja głowa jest pod wodą
Ale oddycham swobodnie
Jesteś szalona a ja tracę zmysłyBo wszystko co we mnie
Kocha wszystko co w tobie
Kocham twoje krągłości i wszystkie krawędzie
Wszystkie twoje idealne niedoskonałości
Daj mi całą siebie
A ja dam całego siebie tobie
Jesteś moim końcem i początkiem
Nawet jeśli przegrywam, to wygrywam
Ponieważ daję ci całego siebie, całego siebie
A ty dajesz mi całą siebie, całą siebieKarty na stół, oboje pokazujemy swoje serca
Ryzykując wszystko, mimo że to bardzo trudneBo wszystko co we mnie
Kocha wszystko co w tobie
Kocham twoje krągłości i wszystkie krawędzie
Wszystkie twoje idealne niedoskonałości
Daj mi całą siebie
A ja dam całego siebie tobie
Jesteś moim końcem i początkiem
Nawet jeśli przegrywam, to wygrywam
Ponieważ daję ci całego siebie, całego siebie
A ty dajesz mi całą siebie, całą siebieDaję ci całego, całego siebie
A ty dajesz mi całą, całą siebie.Kiedy Justin przestał śpiewać po moich policzkach spływały łzy. Chciałam się do niego przytulić ale on wstał i nerwowo chodził w miejscu.
- Od kiedy zobaczyłem Cię pierwszy raz na szkolnym korytarzu moje życie zmieniło się na lepsze. Nadałaś mu nowy sens. Pokazałaś gdzie się zatrzymać a gdzie pchać się jak tylko się da. Dałaś mi miłość która inspiruje. Kiedy Cię nie było myślałem o tobie w każdym momencie mojego życia. Dałaś mi syna, który jest owocem naszej miłość. Jessico White, czy zechcesz dać polecieć naszym marzenią a sercu zapłonąc i wyjdziesz za mnie?
CZYTASZ
It's Time
FanfictionPonoć życie może obrócić się o sto osiemdziesiąt stopni. Moje właśnie się tak zmieniło. Odcięłam się od wszystkich bliskich osób, no prawie wszystkich. Od wyjazdu minęły dwa lata. Miałam dwa lata na przemyślenie wszystkiego. Ale teraz postanowiłam...