Czuję nocne powietrze

13 1 0
                                    

-Ducha?-próbowałam się uspokoić-może się tobie przewidziało...?
-To na pewno był duch- Karoline zdecydowanie pokręciła głową. 

Drake spojrzał na Karoline i podszedł do niej powoli.
-Być może tylko ty, jako jedyna z nas mogłaś zobaczyć tego ducha. Lepiej jakbyś o tym zapomniała, po prostu potraktuj to jako... normalne- odparł powoli Drake patrząc na Karoline.
Podeszłam do kręgu świec, belki donośnie skrzypiały pod moim ciężarem.

-Jakim cudem nie wyburzyli jeszcze tego domu- wyszeptałam wpatrując się w powybijane okna z witrażami.

-Tutaj czas płynie inaczej. To wyjątkowe miejsce, nie ma go na żadnych dokumentach, teoretycznie nie powinien istnieć- wyjaśnił Riven kartkując starą księgę.

Drake podszedł do mnie wolnym krokiem.
-Wszystko gotowe- powiedział patrząc na medalik w swojej ręce.

Riven odłożył książkę na regał i podszedł do nas. Karoline również podeszła.

-Czy ja muszę coś robić ?-zapytała Karoline.

-Wystarczy, że poinformujesz nas, gdy duch się pojawi- odparł Drake.
Riven chciał coś powiedzieć, ale chłopak mu przerwał.

-A ty będziesz patrzył czy wszystko jest OK- Drake wycelował w Rivena palcem.
Riven zrobił gest w stylu "dobra, dobra".

-Rytuał polega na wypędzeniu ducha z ciebie, Jess. Wystarczy, że ustawisz się na środku kręgu, pomyślisz w myślach o nim bardzo intensywnie. Karoline nam powie czy rzeczywiście się zjawił i na koniec...-tłumaczył Drake.

-Jak się pozbędziemy Cienia ?- podrapałam się po głowie- to musi być strasznie trudne !
Chłopak spojrzał na mnie ponurym wzrokiem.

-Wystarczy, że... powiesz w myślach przez chwilę, że... nie obchodzi cię twoja matka i nie chcesz więcej o niej myśleć. Że chcesz zapomnieć.
Otworzyłam szerzej oczy. Serce podeszło mi do gardła. Miałam o niej zapomnieć ?! Przecież ją kochałam!
To ostatnie wymsknęło mi się i wszyscy się na mnie popatrzyli.
-Nie mogę znienawidzić własnej matki!- pokręciłam przecząco głową.

-Wystarczy, że pomyślisz tak przez chwilę... -odezwała się cicho Karoline.
Popatrzyłam gdzieś w bok.

To wbrew tego wszystkiego co się wydarzyło... Ten ból, który czułam przez ten cały czas był spowodowany przez to, że kochałam ją. I teraz miałam się tego wyrzec.

-Jak nie chcesz to nici z całego planu- stwierdził Drake.

-Z tego co widzę stoisz już jedną nogą w grobie. Niedługo ten...to coś zmusi cię do popełnienia samobójstwa-odparł zdenerwowany Riven.

-Dobra. Zrobię to, jeśli to ma mi pomóc... to po prostu to zrobię-powiedziałam drżącym głosem.

Wszyscy usiedli wokół mnie, a Drake gestem nakazał mi żebym się teraz skupiła. Zamknęłam powoli oczy i zaczęłam się wsłuchiwać w panującą tu ciszę.

 Próbowałam sobie przypomnieć jakąś kłótnię z mamą, ale zamiast najgorszych wspomnień odnajdywałam same radosne. Raz mama pocieszała mnie i przytulała, gdy płakałam, drugi raz mama śmiała się ze mną oglądając jakąś komedię w TV, trzeci raz mama...

Po moim policzku spłynęła łza. Mama na specjalnych noszach wsadzana do karetki.

-Drake! Jess! On tu jest...nie wiem jak to wyjaśnić, ten duch !!!- zaczęła mówić szybko Karoline.

-Jessica ! Twoja kolej , pamiętasz co masz robić !-powiedział Drake.

Mocniej przymknęłam powieki porządkując myśli krążące po mojej głowie. Tak, byłam gotowa.

-Nienawidzę cię, mamo-szepnęłam cicho.



Cień śmierciWhere stories live. Discover now