Rozdział 1

225 11 2
                                    


Tydzień po rozpoczęciu szkoły

LEO*

Rano jak zawsze budzi mnie mój ,,ukochany'' budzik(poczujcie ten sarkazm). Chcąc nie chcąc trzeba wstać do szkoły. Leże jeszcze jakieś 10 minut i wstaje się ogarnąć. Potchodzę do szafy i wybieram czarne rurki z dziurami, biały T-shirt, czarną bluzę i czerwone airmaxy. Potem poranna toaleta, czyli ułożenie włosów , umycie zębów itp. Następnie idę zjeść śniadanie nie co innego niż naleśniki z nutellą.  Patrzę na telefon już jest 7:40 jeśli nie chcę się spóźnić powinienem już wyjść bo do szkoły mam jakieś 15 minut. Tak jestem bardzo leniwy więc:

L: Mamo zawieś mnie do szkoły. Ploszee.- Robię oczka pieska to zawsze działa

M: Nie! I nie pacz tak na mnie, bo mam ważne sprawy do załatwienia.

L: Robię  jeszcze większe oczka.

M: Oj no dobrze idź poczekaj na mnie w aucie.

L: Dziękuje mamo kocham cię. 

Po pięciu minutach mama przyszła jechaliśmy z 10 minut, aż w końcu dotarliśmy do szkoły. Wysiadłem z samochodu pożegnałem się z mamą i ruszyłem w stronę budy. Po drodze do drzwi jak zwykle kilka dziewczyn do mnie podeszło, ale wszystkie są puste, a ja nie chce mieć dziewczyny którą obchodzi tylko wygląd. Przy drzwiach jak zawsze czeka na mnie mój przyjaciel Charlie jest o 2 lata ode mnie starszy. Z Charliem razem idziemy pod salę, bo są koło siebie. Dzwoni dzwonek pani wpuszcza nas do klasy, a ja siadam w ostatniej ławce pod oknem. Pani właśnie miała się witać gdy do sali wchodzą...

Juliankaxo^-^


Dwie Dziewczyny Jeden Chłopak L.D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz