Rozdział 4

580 30 2
                                    

Następnego dnia wstałam dosyć wcześnie. Wieczorem kiedy tata spał, wyłączyłam mu budzik, aby nie szedł do pracy. Wolałam aby został w domu i odpoczął. Po obudzeniu się, szybko się ubrałam, zjadłam śniadanie i pojechałam taksówka do jego firmy. W recepcji dowiedziałam się, że tata ma spotkanie dlatego kazałam sekretarce je przełożyć. Powiedziałam, że tata jest chory i nie mógł dzisiaj przyjechać. Po rozmowie z jego sekretarka poszłam do jego biura posprzątać. Na początku bałam się, że to wróci. Usiadłam przy jego biurku i zaczęłam zbierać zdjęcia mamy. Po moich policzkach spływały łzy, ale na twarzy pojawił się uśmiech na same miłe wspomnienia z mamą. 

Po jakieś godzinie wróciłam do domu. Gdy weszłam do domu to usłyszałam jak tata schodzi. Szybko poszłam do kuchni jakbym cały czas tam była. 

- Cześć tato- odezwałam się 

- Cześć. Wiesz może gdzie jest moja czarna marynarka? Spieszę się na spotkanie 

- Odwołałam spotkanie 

- Słucham?! 

- Nie możesz jechać do pracy w takim stanie. Powiedziałam na recepcji, że jesteś chory

- Emma to ja ustałam kiedy przełożyć spotkanie 

- Przepraszam, ale zrobiłam to dla twojego dobra 

- Obiecaj, że to był ostatni raz 

- Obiecuję 

Tata usiadł przy stole nalewając sobie do kubka kawy. Usiadłam na przeciwko niego. To był idealny moment, aby z nim szczerze porozmawiać. 

- Możemy porozmawiać?- zaczęłam 

- O czym? 

- Od jak dawna się upijasz? 

- Słucham?! 

- Byłam wczoraj u ciebie w biurze. Byłeś pijany

- Ty na prawdę byłaś u mnie w firmie? Miałem nadzieje, że to był sen 

- Nie odpowiedziałeś mi na pytanie. Od jak dawna się upijasz? 

- Do ponad roku. Od śmierci mamy

- Czyli nie musisz zostawać po godzinach? 

- Nie. Od śmierci mamy nie potrafię się odnaleźć. Cały czas pracuję, aby o tym nie myśleć. Zawsze zostaję w pracy dłużej bo wtedy mam chwile słabości. Wtedy mogę obejrzeć jej zdjęcia i uronić kilka łez. Wtedy mogę też pić. W domu starałem się tego nie robić, aby nie pokazać ci, że jestem słaby... Ja już mam tego dosyć. Ja nie potrafię żyć bez twojej mamy. Nie potrafię wieczorami zasypiać bez jej obecności, bez jej zapachu. Nie potrafię jeść śniadania bez jej obecności, bez jej uśmiechu na twarzy. Nie potrafię o niej normalnie rozmawiać bo za chwile przypomina mi się jej pogrzeb i to jak walczyłam z chorobą. Za bardzo ja kocham, aby to wszystko znieść. Nigdy nikogo tak nie kochałem jak twoja mamę. Nie chciałem się od ciebie oddalać, ale tak wyszło. Przepraszam cię Emma, że jest taki słaby- w oczach moje taty pojawiły się łzy 

- Nie musisz mnie przepraszać. Każdy ma prawo do słabości. Nawet ty. Ale musisz obiecać mi jedno. Musisz mi obiecać, że przestaniesz pić 

- Obiecuję 

Podeszłam do taty i mocno go przytuliłam. Wiedziałam, że tata nadal przeżywa śmierć mamy, ale nie wiedziałam, że aż tak. Teraz to ja musiałam być ta silna. usiałam teraz wspierać tatę, aby jeszcze bardziej nie pogrążył się w alkoholizmie. On mnie teraz potrzebował tak ja jego. 

Kazałam tacie się położyć. Gdy Gdy poszedł do swojego pokoju to wyrzuciłam każda butelkę z whiskey i winem. Po wyrzuceniu butelek zadzwoniłam do Olive. Musiałam z nią koniecznie porozmawiać. 

Po jakieś godzinie dziewczyna przyjechała. Od razu poszłyśmy do mojego pokoju. 

- Coś się stało spytała Olive 

- Rozmawiałam z tatą. Tata nie potrafi żyć bez mamy i od ponad roku się upija. Muszę go zabrać na odwyk

- Z nim jest, aż tak źle? 

- Niestety tak, ale nie mówmy o nim 

- No dobrze 

- Dalej czytasz te artykuły, które dowodzą, że Niall jest świrem? 

- Tak. Wiesz, że ty tego nie pochwalasz ale i tak będę to czytać. Wole mieć pewność na czym stoję 

- Niall nikogo by nie skrzywdził 

- Skąd wiesz? Rozmawiałaś z nim? 

- Zamieniłam z nim kilka słów 

- Wczoraj cały wieczór spędziłam na czytaniu artykułów. Przeczytałam, że takie osoby mogą przez kilka miesięcy obserwować swoje ofiary

- To absurd 

- Jeden chłopak napisał, że w jego szkole był koleś, który dziwnie się zachowywał. Cały czas przyglądał się jego przyjacielowi. To trwało kilka miesięcy. Potem ten chłopak zastał zamordowany, a tamten 'dziwak' wypisał się ze szkoły. Tego 'dziwaka' podobno nie złapano. A co jeżeli to Niall jest tym mordercą? 

- To absurd. Ten chłopak po prostu chciał przestraszyć takie naiwne osoby jak ty 

- Uważasz, ze jestem naiwna? 

- No tak. Wierzysz w każda bajkę jaką ktoś ci wciśnie 

- Ja wole być ostrożna 

- Przecież to jest śmieszne 

- Emma... uważaj na niego. Nie chce aby coś ci się stało

- Nic mi się nie stanie 

Po dwóch godzinach Olive wróciła do domu. Tak na prawdę to trochę przeraziła mnie ta jej opowieść. Mam wrażenie, że Niall mnie obserwuje. A co jeżeli ona ma rację? Powinnam się trzymać od niego z daleka. No ale on wydaje się być miły i trochę zagubiony w nowej szkole. A zresztą to Olive może przesadzać. Niall nie jest świrem. 

Wieczorem kiedy kładłam się spać to podeszłam do okna, aby je zamknąć. Zamykając okno zauważyłam kogoś cień. Na dworze przy drzwiach zawsze wieczorem paliło się światło, więc było czy ktoś się kręci przy moim domu, czy nie. Zamknęłam okno. Serce zaczęło mi mocniej bić. Zeszłam po cichu na dół. W ręce trzymałam zapalona latarkę. Rozglądałam się po wszystkich pomieszczeniach znajdujących się na dole. Nikogo nie było. Podeszłam do drzwi. Chwyciłam za klamkę i je otworzyłam. Na dworze nikogo nie było. Rozejrzałam się jeszcze raz po wszystkich pomieszczeniach w moim domu. Nikogo nie było. Wróciłam do swojego pokoju. Zapaliłam lampkę nocną i próbowałam zasnąć. Przez dwie godziny nie zmrużyłam oka bo bałam się, że ktoś będzie próbował się włamać. 

Anioł Stróż // Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz