Rozdział 28

298 22 1
                                    

Rano wstałam tak jak zawsze. Szybko się ubrałam po czym zeszłam na śniadanie. Niall przygotował dla nas jajecznicę. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy spożywać śniadanie.

- Powinienem się wyprowadzić- zaczął Niall

- Słucham? 

- Powinienem się wyprowadzić. Przeze mnie kłócisz się z Joshem 

- To nie twoja wina. On po prostu nie potrafi zaakceptować tego, że mam przyjaciela płci męskiej. Jest zazdrosny i tyle 

- Przecież nie jestem ślepy 

- Niall to nie twoja wina 

- Kochasz go? 

- Co to za pytanie? Oczywiście, że kocham 

- Jesteś z nim szczęśliwa? 

- Jestem

- To walcz o niego. Chce abyś była z nim szczęśliwa

- Dziękuję 

Po śniadaniu poszliśmy do szkoły. Trochę spóźniliśmy się na pierwszą lekcję, ale nauczycielka nie robiła problemu. Przez całą lekcję myślałam o rozmowie z Niallem. Zaczęłam poważniej myśleć o tym, czy aby na pewno zależy ma na Joshu. Wszystko miało inaczej wyglądać. Mieliśmy być szczęśliwi... tacy ja rok temu. Wszystko się zmieniło, gdy pojawił się Niall. Zaczęłam mniej czasu spędzać z Joshem. Już sama nie wiem co powinnam zrobić. Może powinnam walczyć o swój związek z Joshem? 

Po lekcji szybko wyszłam z klasy i zaczęłam szukać Josha. Przez tą lekcje zdałam sobie sprawę, że muszę walczyć o swój związek. Cholernie kocham Josha. Nie mogę go ponownie stracić. Potrzebuję go. 

- Josh!- zawołałam chłopaka po tym jak zauważyłam go na korytarzu i podeszłam bliżej niego 

- Co? 

- Możemy porozmawiać? 

- O czym? 

- Chciałam cie przeprosić. Zachowałam się nie fair wobec ciebie. Powinnam od razu ci powiedzieć o swoich zamiarach 

- Zachowałaś się bardzo nie fair 

- Spróbuj mnie zrozumieć. Rok temu straciłam matkę. Mój ojciec jest alkoholikiem. On nadal nie może się pozbierać po śmierci mamy. Przez długi czas miałam koszmary, ktoś... to znaczy Niall był cały czas przy mnie, zakradał się wieczorami do mnie. Nie spuszcza mnie z oka. Może dusza mojej mamy wstąpiła w jego ciało? Może Niall jest moja 'mamą'? Uznałam, że jak się do mnie wprowadzi to tak będzie najlepiej. Odkąd się wprowadził to już się niczego nie boje

- To jest twój dom. Masz prawo mieszkać z kim chcesz. W końcu nie mogę zabronić nikomu przeprowadzić się do ciebie. Emma...

- Tak?

- Zachowałem się jak dupek. Wiem, że Niall ci pomaga i w ogóle, ale mam go dosyć. Cały czas nas obserwuje. Chciałbym z tobą normalnie rozmawiać bez tego skrępowania. Czy mogłabyś z nim pogadać o tym? Nic ci nie zrobię... może go o tym zapewnić, ale niech on przestanie nas w końcu śledzić 

- Czyli nie jesteś na mnie zły? 

- Nie. Pogadasz z nim? 

- Pogadam 

- Kocham cie Emma

- Ja ciebie też 

Josh przytulił mnie. Teraz miałam ogromną nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży. Mam dosyć już tych ciągłych kłótni z Joshem na temat Nialla. Meczy mnie już to. 

Anioł Stróż // Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz