Rozdział 14

396 28 3
                                    

Kilka dni później 

W ciągu kilku dni w Londynie trochę ucichło i coraz mniej mówiono o młodym świrze. Przyznam się, że mi nadal przechodziły ciarki kiedy tylko słyszałam, że taka osoba czai się moim rodzinnym mieście. Miałam jeszcze większe ciarki, kiedy myślałam, że to Niall. W ciągu tych kilku dni, ani razu go nie widziałam. Miałam zamiar nie spać w nocy, aby go przyłapać na gorącym uczynku, ale pojechałam do taty. Z tata jest na prawdę źle. Razem z dziadkami postanowiliśmy, że musi pojechać na odwyk. Od razu się zgodził. Teraz będę jeszcze dłużej sama w domu. Tata nadal nie wie, co się dzieję. Nie wie, że ktoś wieczorami przychodzi do mnie. To jest nawet dobrze bo by nie pojechać na odwyk. 

Rano wstałam przed 7.  Dzisiaj miałam iść pierwszy dzień do szkoły po tym jak w telewizji ogłoszono, że w Londynie jest groźny morderca. Doskonale wiedziałam, że w szkole będzie Niall. Chciałam już zadzwonić na policję, ale nie mam wystarczających dowodów na to, że to on jest mordercą. Na szczęście mogłam polegać na Joshu i Olive, którzy obiecali, że pomogą mi zdemaskować Nialla. Tak szczerze mówiąc to wróciłam do Josha. Jesteśmy ze sobą kilka dni i cały czas pracujemy nad naszym związkiem, aby nie zakończył się tak jak rok temu.

W szkole przed 8. Josha i Olive jeszcze nie było, dlatego postanowiłam pójść do biblioteki, aby oddać wszystkie książki, które wypożyczyłam na początku roku szkolnego i jeszcze ich nie oddałam. Przez ten czas trochę ich się uzbierało. Na szczęście pani bibliotekarka nie była zła i pozwoliła mi wypożyczyć jeszcze jedna książkę. W bibliotece praktycznie nikogo nie było, więc spokojnie mogłam czytać opisy książek. Wzięłam do reki jedną dosyć grubą książkę i zaczęłam czytać opis. 

- Niall musisz to zrobić

- Zrobię, ale nie teraz

- To kiedy? Jak już będzie za późno?

- Nie będzie za późno

- To ile ty chcesz czekać?

- Tyle ile trzeba będzie 

Po usłyszeniu tej rozmowy zamarłam. Stałam jak słup trzymając w ręce książkę. O co im chodziło? Czy Niall na prawdę jest mordercą? 

Odłożyłam książkę na miejsce i przerażona wyszłam z biblioteki. Cały czas oglądałam się za siebie, aby sprawdzić, czy przypadkiem nie idzie za mną Niall. Na szczęście nie szedł. Pewnie on i jego kolega nie zauważyli, że ja tam byłam. Co ja teraz mam zrobić? Zadzwonić na policję? Pójść do dyrektora? Przecież to absurd! 

Po chwili zadzwonił dzwonek na lekcję. Szybko poszłam do sali od chemii i usiadłam na swoim miejscu. Minutę później do sali wszedł Niall i usiadł koło mnie. Moje ręce zaczęły mi drżeć i czułam, że robię się coraz bledsza. Właśnie teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo Niall może być niebezpieczny, i że może z kimś współpracować. Zaczęłam sobie wyobrażać swoja śmierć. Widziałam swojego tatę, siedzącego w kuchni, oglądając moje i mamy zdjęcia i pijąc alkohol. Ten obraz najbardziej mnie przerażał. Przerażało mnie to, że tata mógłby stracić wszystko co ma. Mnie. Co prawda tata ma własną firmę, pieniądze, ale to ja i mama byłyśmy dla niego najważniejsze. Nadal jesteśmy. 

- Wszystko w porządku?- spytał zmartwiony Niall. Nic mu nie odpowiedziałam tylko patrzyłam się w jeden punkt jak zahipnotyzowana- Proszę pani, Emma chyba kiepsko się czuję

- To idź z nią do higienistki- odpowiedziała pani 

Niall pomógł mi wstać i wyprowadził mnie z klasy. Byłam pewna, że zaprowadzi mnie do schowka na szczotki i mnie zamorduję. Widząc ten obraz, ta krew zemdlałam. Niall w ostatniej chwili zdążył mnie złapać, dzięki czemu nie uderzyłam się głową o podłogę. 

Anioł Stróż // Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz