Rozdział 2

410 24 6
                                    

Kurde, ciągle mnie brzuch boli, chce mi się wymiotować... Czy to? Nie. Napewno nie. No ale jak się tak nad tym zastanowić... Nie wiem! Może ja jestem... W ciąży?!
-Kochanie? Wszystko dobrze? - zapukał do drzwi.
-Tak, tak! - krzyknęłam.
-To ja czekam w salonie. - słyszałam go jak schodzi po schodach. Mam mu powiedzieć? Czy nie? W sumie, im prędzej tym lepiej. Prawda?
Ja się ogarnęłam, wytarłam buzie i wyszłam z łazienki. Widziałam go stojącego z założonymi rękami na piersi z troskliwą miną.
-Ji Yong, muszę ci coś powiedzieć... - spojrzałam na niego.
-Co się dzieje skarbie? - przyciągnął mnie do siebie.
-Ja... Jestem chyba w ciąży. - spuściłam głowę w dół, a on patrzył cały czas na mnie bez ruchu.
-To cudownie! - wziął mnie do góry i obrócił wokół swojej osi, a po chwili opuścił mnie na podłogę.
-Cieszysz się? - zapytałam cicho.
-Ty jeszcze się pytasz?! Oczywiście! Będziemy wspaniałymi rodzicami, obiecuje! - pocałował mnie krótko w usta.
-Tylko nie jestem pewna czy to prawda. - westchnęłam.
-Dobra, czekaj! Czekaj! Idę do apteki kupić ci test! Zaraz wracam skarbie! - krzyknął i szybko wyszedł. Matko... Aż za bardzo się ucieszył. W sumie to to dobrze.

***
-Już mam! - nagle znalazł się obok mnie aż się przestraszyłam.
-Dobrze... To ja id...
-Tak! Tak! Idź zrób! - popychał mnie w stronę schodów. Rany, to jest już dziwne. Weszłam do łazienki i zrobiłam swoje.
Po pięciu minutach wyszłam z łazienki, a naprzeciw mnie stał mój książę.
-I jak?! - zapytał lekko zdenerwowany.
-Dwie kreski. - odpowiedziałam z uśmiechem, na co on wbił się mocno w moje usta a ja odwzajemniłam to. Po chwili, oderwaliśmy się od siebie.
-Tak się cieszę. Już dzwoniłem do kumpli i im powiedziałem. - cały czas się uśmiechał.
-Już? - zdziwiłam się.
-No a co? Miałem czekać? O nie, nie, nie. - patrzył na mnie słodko.
-No dobrze.
-To tak, trzeba kupić ubranka, pieluchy, smoczek....
-Ej, ej. To dopiero za dziewięć miesięcy, debilu. - walłam faceplam'a.
-Ale, jestem twoim debilem. - stykaliśmy się czołami.
-Tak. Jesteś mój, a ja twoja. - uśmiechnęłam się.
-Forever, honey. - złożył delikatny pocałunek na moim policzku.

Pożądliwa Miłość 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz