Rozdział 5

406 22 6
                                    

-Ale, wytłumacz mi tylko jedno. Kupiłem Ci przecież test więc, dlaczego on miał niby dwie kreski i teraz mi mówisz że nie jesteś w ciąży? - odsunął się ode mnie.
-Wcześniej kupiłam fałszywy test ciążowy pozytywny, a w łazience podmieniłam ten który mi kupiłeś. - założyłam ręce na piersiach. On chwilę analizował to co powiedziałam i wziął moje policzki w jego dłonie. Patrzył mi głęboko w oczy jakby chciał wyczytać moje myśli.
-Oj dziewczynko... Bardzo mnie zawiodłaś, bardzo. Mam nadzieję że, taka sytuacja się nie powtórzy , dobrze? - pocałował mnie w nos.
-Jasne. Obiecuje. - patrzyłam w jego ciemno - brązowe oczy wypełnione miłością, troską, i też trochę smutkiem. Było mi strasznie przykro, że zrobiłam mu takie świństwo. Ji wziął mnie na ręce i położył na łóżku.
-Skoro nie jesteś w ciąży, to.... Możemy uprawiać seks. - uśmiechnął się do mnie cwaniacko, podszedł do mnie i zawisnął nade mną.
-O nie, zmęczona jestem. A, i jest już godzina dziewiąta rano, a ty musisz iść do pracy. - zjechałam dłońmi po jego napiętym nagim torsie.
-Praca, praca i praca. Chyba nic się nie stanie jak przyjdę o dziesiątej. A teraz... Nie każ mi dalej czekać, i mnie nie prowokuj... - pokazał palcem na swoje krocze. Już wiedziałam na co się zanosi.
-Eee... Ale ja nic nie robię. - odpięłam swoją koszulę ale, nie całą tylko połowę. Ji Yong przygryzł swoją dolną wargę, a jego oczy robiły się coraz bardziej czarne z podniecenia.

 Ji Yong przygryzł swoją dolną wargę, a jego oczy robiły się coraz bardziej czarne z podniecenia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nie kuś mnie. - warknął. Postanowiłam się trochę "zabawić" i podniosłam trochę moje kolano, które dotykało jego męskość. Ji tylko cicho jęknął cały czas patrząc na mnie.
-Przecież ja nic nie robię. - zdjęłam z niego ręcznik, na co on zrobił się lekko czerwony na twarzy.
-Sama tego chciałaś. - zaczął zdejmować ze mnie moje ubranie, a ja tylko się śmiałam.

*osiem godzin później*
Właśnie wybierałam w co się ubiorę na wieczór panieński. No, raczej w dresy się nie ubiorę. Wybrałam więc, granatową sukienkę, i do tego czarne obcasy.

 Wybrałam więc, granatową sukienkę, i do tego czarne obcasy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Umalowałam się lekko, włosy uczesałam w luźnego kucyka, i wyszłam z pokoju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Umalowałam się lekko, włosy uczesałam w luźnego kucyka, i wyszłam z pokoju.
-Kochanie, już wróciłem! - usłyszałam jego głos z dołu. Zeszłam na dół, i zobaczyłam zmęczonego Ji Yonga siedzących go na kanapie.
-Witaj kotku. - usiadłam na jego kolanach. On tylko popatrzył na mnie od góry do dołu.

 On tylko popatrzył na mnie od góry do dołu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Pięknie wyglądasz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Pięknie wyglądasz. - patrzył się na moje nogi.
-Pabo! Nie gap się na moje nogi! - walłam go w głowę, na co on się zaśmiał.
-A może by tak... Jedna rundka? - przeniósł swoje ręce na moje pośladki mocno je ściskając.
-Nie. Mógłbyś chociaż raz przestać myśleć ciągle o seksie ze mną. Pomyśl o swojej pracy na przykład. - patrzyłam na niego.
-Pierdolić pracę. Ty jesteś najważniejsza. - zbliżył się do mojej szyji, i lekko ją ugryzł. Ja lekko jęknęłam z przyjemności, na co on spojrzał chwilę na mnie i gryzł dalej.
-Ji Yong... - wygięłam swoje ciało w łuk.
-Od jutra będziesz tylko moja, moja na zawsze. - włożył ręce pod moją sukienkę, i masował moje plecy.
-Wiem. Ji przestań, bo nie zdążymy! - odepchnęłam go lekko od siebie.
-Poczekają na nas. Daj mi tylko trzydzieści minut. - odpiął mi sukienkę.
-Ale ty jesteś głupi. - wbiłam się w jego pulsujące i gorące wargi.

Pożądliwa Miłość 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz