-Draco! – Hermiona krzyknęła do blondyna idącego po drugiej stronie korytarza. Chłopak odwrócił się i uśmiechnął się do niej.
-Co tam?- Spojrzał na nią z błyskiem w oku.
-Organizują wycieczkę! Do... Do ... -Draco objął ją w talii i skierował dziewczynę na ławkę. Była zdyszana i ledwo mogła się wysłowić.
-Więc, dokąd ma być ta wycieczka? –spytał.
-W Bieszczady! –krzyknęła rozemocjonowana Hermiona.
-Gdzie to jest? –znów zapytał.
-Polska, nigdy nie byłeś w Polsce? –odpowiedziała mu pytaniem na pytanie.
-Nie nie byłem, ale po Twoim entuzjazmie widzę, że już tam byłaś. –uśmiechnął się delikatnie.
-Taaak. Wiesz jak tam jest super??? Nie wiesz, bo nie byłeś, ale wierz mi na słowo. –odparła całując go w policzek. Chłopak się zarumienił.
-Kto jedzie z nami?- znów zadał jej pytanie.
-Mary i Jeff, Greg, Blaise, Harry, Ginny, Ron... niestety... -spuściła wzrok wpatrując się w swoje buty.
Draco złapał ją za podbródek i zwrócił jej głowę w swoją stronę. Delikatnie ją pocałował. Hermiona zamknęła oczy i pogłębiła pocałunek. Oderwali się od siebie po chwili. Przez dłuższy czas patrzyli sobie w oczy. Siedzieli tak dopóki z tej cichej chwili nie wyrwał ich Blaise.
-Witam państwo. –uśmiechnął się do nich zadziornie.
-Hej Blaise. –odparła mu Hermiona. –Ja muszę już iść Draco... Jeszcze znajdę Mary i pogadam z nią
o tym wyjeździe, więc do zobaczenia później. Draco wstał, żeby zaprzeczyć, ale ona tylko go przytuliła i odeszła.
-Brawo stary. –Zabini mocno uderzył go w plecy. –Twoja dziewczyna właśnie sobie poszła, a ty zamiast ją zatrzymać otworzyłeś gębę i co? Gówno wyszło. –Chłopak zaczął się śmiać z przyjaciela.
Draco spiorunował go spojrzeniem.
-Odwal się Blaise. –Chłopak zaczął się kierować w stronę wyjścia do cieplarni prof. Sprout.
-Draco nie zgubiłeś czegoś?! – zawołał za nim. Chłopak odwrócił się i zobaczył, że Blaise trzyma
w ręku. Oczy mu się powiększyły szybko podbiegł do przyjaciela i wyrwał mu karteczkę.
-Skąd to masz? –spytał z wściekłością w głosie.
-Wypadło ci, a ja znalazłem i postanowiłem sprawdzić o co chodzi. –uśmiechnął się szyderczo.
-Kazał ci ktoś to czytać?
-Przecież tam tylko jedno zdanie jest debilu. –Znów zaczął się śmiać. Draco poczerwieniał.
-Co z tego... To było dla mnie a nie dla ciebie... -Chłopak odwrócił wzrok.
-Oh jakie to ckliwe... ,,Draco tęsknię za Tobą'' –Hermiona –Blaise zacmokał i spojrzał na niego
z wymuszoną słodyczą, a po chwili udał, że zwraca obiad. Po chwili wybuchnął śmiechem.
-Ty nazywasz się moim przyjacielem?
-Nazywam się Zabini.
-Wal się... -Draco odszedł od zwijającego się ze śmiechu chłopaka.
***
-Hej Mary!
-Hej Hermiono!
Dziewczyny przytuliły się na powitanie, miały teraz wolną godzinę więc uznały tą porę za idealną na spotkanie.
-Idziemy tam gdzie zawsze? –zaczęła Mary.
-Oczywiście, muszę ci coś opowiedzieć! –uśmiechnęła się do niej Hermiona.
Dziewczyny ruszyły w stronę Hogsmeade , aby napić się kawy i porozmawiać. Gdy znalazły się przed kawiarnią Mrs. Lovett spotkały Ginny. Urządziły z nią krótką pogawędkę. Dowiedziały się, że Harry jest przystojny.
-Coś się święci. –szepnęła Mary do Hermiony, która cicho zachichotała, aby odchodząca Ginny jej nie usłyszała. Weszły do kawiarni. Usiadły przy wolnym stoliku i zamówiły sobie dwie kawy.
-No to jak tam się ma Dramione? - zagadnęła Mary.
-Dramione? Co ty znowu wymyśliłaś?
-No połączenie imion Draco i Hermiona.
-Haha fajnieto brzmi. No cóż wszystko w porządku. Tylko trochę zbyt mało czasu spędzamy razem, ale wiadomo, nauka i te sprawy...
-A właśnie, bo zapomnę Profesor McGonagall prosiła ciebie i Draco do siebie na następnej przerwie.
-Ciekawe o co chodzi...
-No... Tak... Ciekawe... -Mary odkaszlnęła
-Ty coś wiesz.
-Ja?! Gdzie... co ty wydaje ci się.
-Mhm ta jasne –odparła sarkastycznie.
-Jedziemy w Bieszczady?
-Oczywiście, że tak Mary!
-Już się doczekać nie mogę!
-Będziemy w pokoju z Ginny no nie?
-Mhm to będzie ciekawe... Ty o Draco, ona o Harrym, a ja o... -W tym momencie przerwała.
-Zakochałaś się?! –wrzasnęła Hermiona.
-Możliwe...- zarumieniła się.
-UUU W kim?
-Ze Slytherinu jest...
-Czyli ty też...? Haha. Tylko Gin podoba się Gryfon.
-Faktycznie, no więc on też się tam kumpluje z Draco i w ogóle.
-Blaise ci się podoba? Nie nie możliwe.
-CO TY! Nieeee. Mi się podoba Greg...
-Oł łoł no w sumie to się nie dziwię. Brunet, szare oczy... Noo fajnie.
-Oczy ma takie... noooo ...
-Oh ty... Zakochałaś się moja droga. Draco ma cudowne oczy...
-Hah wiesz co ja ostatnio zrobiłam? Hahhaha.
-Dajesz już nic mnie nie zaskoczy.
-Gapiłam się jak jadł obiad. To było takie majestatyczne...
Oby dwie wybuchnęły śmiechem. Rozmawiały jeszcze ze sobą przez długi czas. W pewnym momencie Hermiona spojrzała na zegarek.
-Musze się już zbierać, jak mówisz mam iść do Profesor McGonagall?
-Tak. Powodzenia życzę.- uśmiechnęła się i pożegnała się z przyjaciółką. Hermiona szybko przeszła drogę. Weszła do dormitorium i ubrała szatę. Rozczesała swoje włosy i zaczęła podążać do gabinetu pani dyrektor. Zapukała i grzecznie poczekała na Proszę. Weszła do środka i zobaczyła Draco siedzącego przed biurkiem.
-Witam was moi drodzy. –uśmiechnęła się do nich. Hermiona niepewnie usiadła obok Draco, który obdarzył ją zastanawiającym spojrzeniem.
-Jesteście najlepszymi uczniami w waszych domach. Jesteście również razem prawda? –znów obdarzyła ich szczerym uśmiechem. Hermiona delikatnie się zarumieniła.
-Moi drodzy... Pomyślałam więc, że skoro macie ze sobą dobry kontakt to mianuję was prefektami naczelnymi Hogwartu.
**************************
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału. POPRAWIĘ SIĘ OBIECUJĘ!!! :*
Z okazji tego, że mamy 15 rozdział podam link do piosenki, z której został wzięty tytuł do tego ff.
https://www.youtube.com/watch?v=Aihu16RyYp8
<3 <3 <3 <3 <3 <3 kocham <3 <3 <3 <3 <3 <3
//ANgelicpower20 :))
CZYTASZ
Dramione. ,,Don't let me go..."
FanfictionOpowieść o dwóch bohaterach z serii książek J.K. Rowling. Draco i Hermiona. Między nimi pojawiają się różne emocje. Nienawiść prowadząca do kłótni, humor, z którego wynikają sceny pełne śmiechu, zazdrość-najgorsza rzecz na świecie, lecz najważniejsz...