Rozdział 15

86 8 1
                                    

-Draco! – Hermiona krzyknęła do blondyna idącego po drugiej stronie korytarza. Chłopak odwrócił się i uśmiechnął się do niej.

-Co tam?- Spojrzał na nią z błyskiem w oku.

-Organizują wycieczkę! Do... Do ... -Draco objął ją w talii i skierował dziewczynę na ławkę. Była zdyszana i ledwo mogła się wysłowić.

-Więc, dokąd ma być ta wycieczka? –spytał.

-W Bieszczady! –krzyknęła rozemocjonowana Hermiona.

-Gdzie to jest? –znów zapytał.

-Polska, nigdy nie byłeś w Polsce? –odpowiedziała mu pytaniem na pytanie.

-Nie nie byłem, ale po Twoim entuzjazmie widzę, że już tam byłaś. –uśmiechnął się delikatnie.

-Taaak. Wiesz jak tam jest super??? Nie wiesz, bo nie byłeś, ale wierz mi na słowo. –odparła całując go w policzek. Chłopak się zarumienił.

-Kto jedzie z nami?- znów zadał jej pytanie.

-Mary i Jeff, Greg, Blaise, Harry, Ginny, Ron... niestety... -spuściła wzrok wpatrując się w swoje buty.

Draco złapał ją za podbródek i zwrócił jej głowę w swoją stronę. Delikatnie ją pocałował. Hermiona zamknęła oczy i pogłębiła pocałunek. Oderwali się od siebie po chwili. Przez dłuższy czas patrzyli sobie w oczy. Siedzieli tak dopóki z tej cichej chwili nie wyrwał ich Blaise.

-Witam państwo. –uśmiechnął się do nich zadziornie.

-Hej Blaise. –odparła mu Hermiona. –Ja muszę już iść Draco... Jeszcze znajdę Mary i pogadam z nią

o tym wyjeździe, więc do zobaczenia później. Draco wstał, żeby zaprzeczyć, ale ona tylko go przytuliła i odeszła.

-Brawo stary. –Zabini mocno uderzył go w plecy. –Twoja dziewczyna właśnie sobie poszła, a ty zamiast ją zatrzymać otworzyłeś gębę i co? Gówno wyszło. –Chłopak zaczął się śmiać z przyjaciela.

Draco spiorunował go spojrzeniem.

-Odwal się Blaise. –Chłopak zaczął się kierować w stronę wyjścia do cieplarni prof. Sprout.

-Draco nie zgubiłeś czegoś?! – zawołał za nim. Chłopak odwrócił się i zobaczył, że Blaise trzyma

w ręku. Oczy mu się powiększyły szybko podbiegł do przyjaciela i wyrwał mu karteczkę.

-Skąd to masz? –spytał z wściekłością w głosie.

-Wypadło ci, a ja znalazłem i postanowiłem sprawdzić o co chodzi. –uśmiechnął się szyderczo.

-Kazał ci ktoś to czytać?

-Przecież tam tylko jedno zdanie jest debilu. –Znów zaczął się śmiać. Draco poczerwieniał.

-Co z tego... To było dla mnie a nie dla ciebie... -Chłopak odwrócił wzrok.

-Oh jakie to ckliwe... ,,Draco tęsknię za Tobą'' –Hermiona –Blaise zacmokał i spojrzał na niego

z wymuszoną słodyczą, a po chwili udał, że zwraca obiad. Po chwili wybuchnął śmiechem.

-Ty nazywasz się moim przyjacielem?

-Nazywam się Zabini.

-Wal się... -Draco odszedł od zwijającego się ze śmiechu chłopaka.

***

-Hej Mary!

-Hej Hermiono!

Dziewczyny przytuliły się na powitanie, miały teraz wolną godzinę więc uznały tą porę za idealną na spotkanie.

-Idziemy tam gdzie zawsze? –zaczęła Mary.

-Oczywiście, muszę ci coś opowiedzieć! –uśmiechnęła się do niej Hermiona.

Dziewczyny ruszyły w stronę Hogsmeade , aby napić się kawy i porozmawiać. Gdy znalazły się przed kawiarnią Mrs. Lovett spotkały Ginny. Urządziły z nią krótką pogawędkę. Dowiedziały się, że Harry jest przystojny.

-Coś się święci. –szepnęła Mary do Hermiony, która cicho zachichotała, aby odchodząca Ginny jej nie usłyszała. Weszły do kawiarni. Usiadły przy wolnym stoliku i zamówiły sobie dwie kawy.

-No to jak tam się ma Dramione? - zagadnęła Mary.

-Dramione? Co ty znowu wymyśliłaś?

-No połączenie imion Draco i Hermiona.

-Haha fajnieto brzmi. No cóż wszystko w porządku. Tylko trochę zbyt mało czasu spędzamy razem, ale wiadomo, nauka i te sprawy...

-A właśnie, bo zapomnę Profesor McGonagall prosiła ciebie i Draco do siebie na następnej przerwie.

-Ciekawe o co chodzi...

-No... Tak... Ciekawe... -Mary odkaszlnęła

-Ty coś wiesz.

-Ja?! Gdzie... co ty wydaje ci się.

-Mhm ta jasne –odparła sarkastycznie.

-Jedziemy w Bieszczady?

-Oczywiście, że tak Mary!

-Już się doczekać nie mogę!

-Będziemy w pokoju z Ginny no nie?

-Mhm to będzie ciekawe... Ty o Draco, ona o Harrym, a ja o... -W tym momencie przerwała.

-Zakochałaś się?! –wrzasnęła Hermiona.

-Możliwe...- zarumieniła się.

-UUU W kim?

-Ze Slytherinu jest...

-Czyli ty też...? Haha. Tylko Gin podoba się Gryfon.

-Faktycznie, no więc on też się tam kumpluje z Draco i w ogóle.

-Blaise ci się podoba? Nie nie możliwe.

-CO TY! Nieeee. Mi się podoba Greg...

-Oł łoł no w sumie to się nie dziwię. Brunet, szare oczy... Noo fajnie.

-Oczy ma takie... noooo ...

-Oh ty... Zakochałaś się moja droga. Draco ma cudowne oczy...

-Hah wiesz co ja ostatnio zrobiłam? Hahhaha.

-Dajesz już nic mnie nie zaskoczy.

-Gapiłam się jak jadł obiad. To było takie majestatyczne...

Oby dwie wybuchnęły śmiechem. Rozmawiały jeszcze ze sobą przez długi czas. W pewnym momencie Hermiona spojrzała na zegarek.

-Musze się już zbierać, jak mówisz mam iść do Profesor McGonagall?

-Tak. Powodzenia życzę.- uśmiechnęła się i pożegnała się z przyjaciółką. Hermiona szybko przeszła drogę. Weszła do dormitorium i ubrała szatę. Rozczesała swoje włosy i zaczęła podążać do gabinetu pani dyrektor. Zapukała i grzecznie poczekała na Proszę. Weszła do środka i zobaczyła Draco siedzącego przed biurkiem.

-Witam was moi drodzy. –uśmiechnęła się do nich. Hermiona niepewnie usiadła obok Draco, który obdarzył ją zastanawiającym spojrzeniem.

-Jesteście najlepszymi uczniami w waszych domach. Jesteście również razem prawda? –znów obdarzyła ich szczerym uśmiechem. Hermiona delikatnie się zarumieniła.

-Moi drodzy... Pomyślałam więc, że skoro macie ze sobą dobry kontakt to mianuję was prefektami naczelnymi Hogwartu.

**************************

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału. POPRAWIĘ SIĘ OBIECUJĘ!!! :*

Z okazji tego, że mamy 15 rozdział podam link do piosenki, z której został wzięty tytuł do tego ff.

https://www.youtube.com/watch?v=Aihu16RyYp8

<3 <3 <3 <3 <3 <3 kocham <3 <3 <3 <3 <3 <3

//ANgelicpower20 :))

Dramione. ,,Don't let me go...&quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz