Rozdział 4.

116 9 2
                                    

PERSPEKTYWA HERMIONY

Otworzyłam oczy. Znajdowałam się w pomieszczeniu...dziwnie znanym mi pomieszczeniu. Białe ściany, duże okno, kwiaty na półce. Coś jest nie tak. Zamknęłam oczy ponownie po czasie rozległo się pukanie do drzwi. Przeraziłam się. Powiedziałam cicho proszę. Doznałam szoku gdy zobaczyłam Draco. A co jeśli to była jakaś wizja? Zaraz będę całować się z Draco?! Co do cholery?!

-Elo-powiedział blondyn, podszedł do szafki, na której leżały owoce i urwał sobie winogrono. -Jeszcze żyjesz Granger?-na jego twarzy pojawił się cwaniacki uśmiech.

-Jak widzisz Malfoy. Bardziej interesuje mnie jak się tu znalazłam.- powiedziałam z grymasem na twarzy.

-Uratowałem cie Granger, wiec teraz wisisz mi przysługę.- uśmiechnął się jeszcze szerzej.

-A mianowicie? -spytałam siląc się na uśmiech.

-Musisz mi załatwić jakiś nocleg-cmoknął w moją stronę.

******

Dobra. xD rozdział 4 najkrótszy więc DOBRZE WRZUCE 5 ale na tym koniec dzisiaj xD JUTRO dostaniecie 6 :) i rozdziały codziennie albo co drugi dzień :)

// Angelicpower20 :*

Dramione. ,,Don't let me go..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz