Rozdział 2.

135 10 4
                                    

Hermiona biegła zapłakana wzdłuż drogi. Nie zwracała uwagi na nic. Zastanawiała się tylko dlaczego Ron ją zdradził... i to z Fleur... Nie umiała tego pojąć 'W czym ta zdradziecka s**a jest lepsza ode mnie? ' Miała na sobie białą sukienkę. Właściwie to od kurzu, który leciał od przejeżdżających samochodów jej sukienka stała się szaro-bura. Oczy miała już czerwone od łez... Nie umiała nad sobą zapanować. Ona go tak strasznie kochała, on był jej miłością... Nie potrafiła zrozumieć tego, że jej przyjaciel i również chłopak porzucił ją dla prawie zamężnej kobiety... i to tyle starszej od niego. Jak mógł poczuć się jego starszy brat Bill, do którego był porównywany. Tak strasznie go zdradził. Hermiona pogrążona w swoich myślach nie zauważyła pędzącego prosto na nią samochodu. Uderzenie było silne mężczyzna nie zatrzymał się nawet. Zwolnił swoją prędkość, ponieważ z miejsca pasażera wyskoczył chłopak. Samochód pojechał dalej, a chłopak o jasnych włosach podbiegł do Hermiony i sprawdził jej puls. Odetchnął z ulgą kiedy poczuł że dziewczyna jest tylko nieprzytomna. Jej sukienka nie była już w tym pięknym białym kolorze. Była brudna... zaplamiona krwią, włosy miała w nieładzie. Jej stopy były poranione, ponieważ biegła boso przez całą drogę. Blondyn wziął ją na ręce i zaczął kierować się w stronę szpitala.

********************************************************

OK :) no to mamy rozdział 2. Za jakiś czas (jeszcze dzisiaj :) ) dodam kolejne dwa, bo są jednymi z najkrótszych rozdziałów. :) Mam nadzieję, że wam się podoba.

//Angelicpower20 :))

Dramione. ,,Don't let me go..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz