Rozdział 4

96 6 0
                                    

Wróciłam do domu wykończona całym dniem. Ile można gadać o tym samym? Teraz żałuję, że moje mieszkanie znajduje się na ostatnim piętrze wieżowca. Dlaczego droga tak długo trwa?

Winda otwiera się, a ja wychodzę. Kiedy zbliżam się do moich drzwi zauważam kartony stojące przy drugich drzwiach. Ktoś się wprowadza? Od początku mieszkałam sama w jednym z dwupietrowych mieszkań na ostatnim piętrze. Będę miała sąsiadów? Byłam zdziwiona tą sytuacją. Zwłaszcza, kiedy zobaczyłam, kto będzie mieszkał za ścianą.

- Rush?! Co ty tu robisz?

- Mieszkam...

- Od kiedy?

- Od zawsze...

- Jakoś Cię wcześniej nie zauważyłam...

- Podróżowałem wiele... Zwykle mijaliśmy się...

- To wiele wyjaśnia. Zatem idę do siebie. Nie będę ci przeszkadzać.

- Ależ nie przeszkadzasz.. Twoje towarzystwo to sama słodycz...

- Wybacz, ale jestem zmęczona i jedyna rzecz, o której teraz marzę to prysznic.

- Czy to propozycja? - spytał Rush uśmiechając się. - Bo ja chętnie dołączę moja pani.

- Dupek...

- Cały twój...

- Chciałbyś...

- Nawet nie wiesz jak bardzo...

ONE OF A KINDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz