I Trusted You II N.H II ✔

17.

- Dlaczego nie chcesz jechać z nami w trasę? - zapytał po raz kolejny Niall.

- Mówiłam ci, że nie mogę. - mruknęłam. Jestem w ciąży. Kurwa pierwszy raz poszłam z Niallem do łóżka i już ciąża! Czemu on musiał zapomnieć tej cholernej gumki?

- Czemu w ciąży nie można latać? - mruknął.

- Niall mogę stracić dziecko. - odpowiedziałam kładąc rękę na brzuchu.

- To lepiej nie. - także położył dłoń.

- Kochanie musisz już jechać. - przytuliłam go.

- Moja dziewczyna jest w ciąży, a ja jadę na drugi koniec świata. - warknął i także mnie przytulił.

- Będę mieszkać u Toma, przecież nic mi się nie stanie. A ty zaraz spóźnisz się na samolot. - usiadłam w salonie mojego brata.

- Chłopaki mają po mnie przyjechać. - powiedział, a zaraz po tym do salonu weszli Louis, Liam i Harry.

- Cześć moja wielorybico. - przywitał się Louis, na co ja uderzyłam go w ramię.

- Aż tak widać tą ciążę? - popatrzyłam się na swój brzuch.

- Jesteś w piątym miesiącu. Trochę widać. - mruknął pod nosem.

- Wcześniej jak była w mniej zaawansowanej ciąży to gdy wyjeżdżałem mniej się bałem. Wiedziałem, że dasz sobie z tym radę, ale teraz... Jak się przewrócisz, albo stracisz przytomność... Jestem najgorszym facetem na świecie. Zostawić swoją dziewczynę w piątym miejscu ciąży i wrócić dopiero za miesiąc. - Niall jak zwykle najwięcej przeżywał.

- Niall ile razy mam ci powtarzać, że dam sobie radę. Mieszkam z Tomem i z Patrycją. - usiadłam po turecku.

- Może, ale i tak masz dzwonić w każdej wolnej chwili. - powiedział, a ja przewróciłam oczami i się uśmiechnęłam.

- Kupiłeś mi budyń waniliowy? - zmieniłam temat.

- Tak, kupiłem. - chłopaki się zaśmiali.

- Ile torebek? - kocham budyń waniliowy.

- Siedem, albo osiem. - blondyn usiadł obok mnie.

- Ugh... za mało. - jęknęłam.

- Za mało? To ile ty tego jesz? - zaśmiał się Harry.

- Nie denerwuj mnie. Jem ile chcę. - no cóż, kobiety w ciąży bardzo łatwo się denerwują.

________________________
Do zobaczenia ;**