21.

752 32 3
                                    

Termin porodu miałam na jutrzejszy dzień, więc się bardzo denerwowałam. Niall spał koło mnie, wyglądał mega słodko. Chciałam wstać do łazienki, ale coś mnie zabolało. Cholernie zabolało. Rzuciłam w Nialla poduszką, żeby się obudził, na szczęście podziałało.

- Co się dzieje? - wstał szybko.

- Niall chyba się zaczęło. - jęknęłam, szybko podszedł do mnie i posadził na łóżku.

- Już jedziemy do szpitala. Tylko proszę cię nie zacznij mi rodzić w samochodzie. - biegał po całej sypialni i się ubierał.

- To się kurwa pośpiesz. - warknęłam.

- Nie denerwuj się kochanie. Wiesz, że nie możesz. - wziął moją torbę, którą mieliśmy naszykowaną na taką właśnie sytuacje. Podszedł do mnie złapał za rękę i pojechaliśmy do szpitala.

POV's Niall:
Alice na sali porodowej była już trzy godziny, ja nie mogłem z nią być, bo jak to określił doktor "Pan zbyt źle znosi ten poród. Proszę wyjść.". Głupi dziad.

Siedziałem z chłopakami w poczekalni. Oczywiście, że zadzwoniłem po nich, w końcu to też ich przyjaciółka. Z sali wybiegł lekarz, a za nim dwie pielęgniarki, od razu wstałem i podbiegłem do niego.

- Co z moją dziewczyną i dzieciakiem? - zapytałem się przerażony.

- Jak się pańska dziewczyna nazywa? Ale proszę szybko, spieszę się. - ale ten baran nie miły.

- Alice Swan. - odpowiedziałem także nie miło. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.

- To z nią i z dzieckiem wszystko w porządku. Urodził się panu zdrowy syn, ale teraz przepraszam, spieszę się. - ucieszyłem się i znów usiadłem na jednym z plastikowych krzeseł.

- Wszystko z nimi w porządku. - uśmiechnąłem się do chłopaków.

- No widzisz. Nie potrzebnie się martwiłeś. - poklepał mnie po ramieniu Liam.

- Mam syna. - znów się uśmiechnąłem.

- Taa... Ja też. - zaśmiał się Louis.

- Pan Horan? - znów ten wredny lekarz.

- Tak to ja, a o co chodzi? - podszedłem do niego.

- Chce Pan zobaczyć swoje dziecko? - ale on głupie pytania zadaje.

- Oczywiście, że chcę. Moi przyjaciele mogą też wejść? - przewrócił oczami i przytaknął głową. Wbiegłem do sali gdzie leży moja ukochana z synkiem.

Moja rodzina.









__________________________
Życzę wam mokrego dyngusa! 😘😂

Do zobaczenia ;**

I Trusted You   II N.H II ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz