22.

731 32 1
                                    

POV's Alice:
Dzisiaj wracałam już do domu. Nareszcie. Trzymali nas tam cztery dni.

- Jak się czujesz? - zapytał po raz kolejny Niall.

- Niall, czuję się bardzo dobrze. Jestem już po porodzie, a nie przed. - powiedziałam, a James znów zaczął płakać.

- Ale wiedz, że my na jednym dziecku nie skończymy. Znowu jest głodny? - zapytał się, gdy siedzieliśmy u nas w salonie.

- Niall on płacze co 10 minut, nie zawsze jest głodny. On ma więcej moich genów, a nie twoich, zresztą sam widzisz, jaki on śliczny. Po mamusi. - zaśmiałam się.

- Bardzo śmieszne. - powiedział sarkaztycznie.

- Hej wszystkim! - do salonu weszli Louis, Liam, Cheryl i Harry.

- O jejku jaki słodki! - pisnęła Cheryl i wzięła go na ręce.

- Zgadzam się. Jest bardzo podobny do Alice, czyli będzie mega przystojny. - zaśmiał się Harry.

- Nie podrywaj mi syna. - odpowiedziałam śmiejąc się cicho.

- Jakoś spróbuję się powstrzymać. - teraz to on go wziął na ręce, a Cheryl tupnęła nogą.

- Ej! Była moja kolej! - Cheryl chciała zabrać go, ale Harold skutecznie jej to uniemożliwił.

- Ty sobie możesz zrobić z Liamem, a ja sam ze sobą nie zrobię. - bronił się Harry.

- Ale będę czekać 9 miesięcy, a później te pieluchy i to wszystko. - wzdrygnęła się brunetka.

- Coś za coś. - powiedziałam i napiłam się soku.

- A tak, a propo pieluch, to James chyba coś zrobił. - Harry zatkał nos ręką. Wzięłam Jamesa do łazienki i przewinęłam, a zaraz po tym wróciłam do salonu.

- Niall ty się lepiej naucz przewijać pieluchy, bo to także twój obowiązek. - usiadłam ostrożnie na kanapie.

- Ugh. Fuj. - wziął Jamesa i zaczął go bawić, a on zaczął znów płakać.

- Teraz to pewnie głodny. - chciałam iść z nim do innego pokoju, ale zatrzymał mnie głos Louisa.

- Nie musisz nigdzie wychodzić. Myślisz, że my piersi nie widzieliśmy? - zaśmiał się.

- Ja jednak podziękuję. - i tak wyszłam.











___________________________
Do zobaczenia ;**

I Trusted You   II N.H II ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz