I Trusted You II N.H II ✔

26.

Rozmawiałem z Louisem, a Freddie i Jamesem bawili się razem koło nas.

- Horan, ja nie wiem jak takie słodkie dziecko jak James może być twoje. - zaśmiał się Louis biorąc mojego syna na ręce.

- Mogę powiedzieć to samo o Freddie'm. - także się zaśmiałem. Po chwili usłyszeliśmy klnącą Alice na korytarzu.

- Kurwa Tomlinson, weź te buty bo bym się zabiła. - dzisiejszy dzień nie był dla niej za szczęśliwy, a humoru w ogóle nie miała.

- Spokojnie, spokojnie. - podniósł ręce w geście obronnym.

- Ugh Niall. - popatrzyłem na nią wyczekująco. A Alice poszła do kuchni.

- Co ona dzisiaj taka nie w humorze? - mruknął szatyn i usiadł z dziećmi na podłodze.

- Coś ją rano wkurwiło i pół świata cierpi. - brunetka znów podeszła do mnie z gazetą w ręce.

- Czemu ciągle jesteśmy w tych popierdolonych burkowcach? Zespół rozpadł się kilka miesięcy temu! - warknęła.

- Ale kochanie wiesz, że to tak szybko nie ucichnie, a tym bardziej, że mamy syna to po pierwsze, po drugie ty także byłaś modelką, a po trzecie to kto jest z tobą na tym zdjęciu? - pokazałem Alice ją i jakiegoś chłopaka zdjęcie gdzie się przytulają.

- Mój przyjaciel. Mówiłam ci o nim. To jest Beck. - odpowiedziała jak gdyby nigdy nic. Zauważyłem, że Louis z dziećmi poszli do kuchni lub ich pokoju. To dobrze. Nie chcę, aby James patrzył jak się kłócę z jego matką.

- Twój przyjaciel?! Ciekawe kiedy mi o nim mówiłaś? Może wtedy kiedy powiedziałaś mi, że idziesz do Cheryl to się z nim piepszyłaś?! A może od razu powiedz, że James nie jest moim synem! - krzyknąłem, a Alice uderzyła mnie w twarz, złapałem ją za nadgarstki i ścisnąłem, dziewczyna syknęła chyba z bólu, a do pokoju wbiegł James.

- Zostaw mamę! - krzyknął i ugryzł mnie w rękę, na co od razu puściłem nadgarstki.

- Niall wyjdź i ochłoń. Zastanów się nad tym co ty robisz. - warknął Louis i przytulił załzawioną Alice.

Jestem idiotą.

__________________________
Do zobaczenia ;**