dear harry [h.s] polski

dzień 6

Drogi Harry,

odwiedzili mnie dzisiaj Twoi przyjaciele; Niall, Liam, Lou. Strzelam, że Niall szukał dla mnie pomocy, i dlatego się tu pojawili. Pocieszali mnie, pomogli posprzątać dom. Siedziałam w swoim własnym brudzie przez wiele dni. Nie chciałam podnosić twoich brudnych rzeczy, które zostały porozrzucane po sypialni. Czułam się tak, jakbyś nadal tu był i jakbyś mógł wrócić w każdej chwili. Ale nieważne jak bardzo się nie godziłam, Liam wrzucił je do kosza na pranie, a Niall złapał mnie za ramiona. Krzyczałam i rzucałam się w uścisku Nialla, podczas gdy Liam smutny kręcił głową i szeptał puste przeprosiny. Nie miał prawa dotykać Twoich rzeczy, które były moim cennym dobytkiem. Ale jak już mówiłam, on chciał tylko pomóc.

Zabrali mnie na przyjemny posiłek; od tygodnia nie jadłam nic dobrego. Nie chciało mi się szykować, nie miałam już powodu, by wyglądać ładnie, ale chłopcy mnie zmusili. Pomogli mi się ubrać, gdy nie godziłam się na założenie czegoś chociaż trochę atrakcyjnego. Powiedzieli, że pójdziemy do skromnego miejsca, więc Niall z zamkniętymi oczami założył na mnie czarną sukienkę. Louis zrobił mi makijaż i poprawił włosy cały czas chichocząc, ponieważ nie miał pojęcia, jak działa eyeliner. Liam znalazł pasujące buty, które sprawiły, że był z siebie dumny. Stałam milcząc, podczas gdy oni robili swoje. Twoi przyjaciele są niesamowici, Harry. Nie pozwól im odejść.

Zapłacili za wszystko, ponieważ nie miałam ani grosza. To Ty zawsze się mną opiekowałeś i kupowałeś mi rzeczy, a ja brałam to wszystko za normalność. Kiedy wrócisz, podziękuję ci za wszystko co dla mnie robisz i zabiorę cię do luksusowej restauracji. Zapłacę za ciebie, Harry.

W połowie posiłku zobaczyłam faceta, który ciebie przypominał. Brązowe loki, wysoki, ułożony, podobny wybór ubrań. Z roztargnieniem wstałam i pospieszyłam do niego. Kiedy dotknęłam jego ramienia i się odwrócił, moje serce się złamało. Liam złapał mnie od tyłu i przyciągnął mnie do stołu. Przez resztę wieczoru płakałam na ładną marynarkę Nialla; przyrzekał, że mu to nie przeszkadza.