dzień 11

110 10 0
                                    

Drogi Harry,

najmocniej Cię przepraszam, kochany. Straciłam rachubę w dniach, ponieważ tak szybko mijają. Byłam posępna, jeśli można to tak nazwać. Nadal nie wróciłeś do domu, co mam Ci za złe coraz bardziej z każdym dniem. Twoja mama zastanawiała się, czy nie zgłosić Cię do osób zaginionych na policji, ale ten pomysł sprawił, że było mi niedobrze. Dyskutowałyśmy o tym przez jakiś czas, ale nie dałam się zgiąć. Nie jesteś zaginiony; po prostu jesteś w podróży i szukasz drogi powrotnej do mnie.

Niall znowu mnie odwiedził, by sprawdzić, jak sobie radzę. Boże, Harry, on jest niesamowitą osobą. Nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatnio ktoś był dla mnie taki miły. Rozmawialiśmy przez wiele godzin i w sumie byłam szczęśliwa. Ale to uczucie odeszło tak szybko jak się pojawiło, gdy tylko wspomniał o Tobie. Gdy stałeś się tematem naszej rozmowy, razem płakaliśmy siedząc na kanapie.


- Co, jeśli odszedł? - spytał Niall, całą uwagę skupiając na rąbku swojej koszulki.

- Odszedł, Niall. - wyjaśniłam, ale świadomość tego nadal niszczyła mnie od środka. Zamrugał parę razy, po czym spotkał moje spojrzenie i nasze oczy wypełniły się łzami.

- Nie. Wiem to. Mam na myśli, że odszedł.

- Masz na myśli... śmierć? Nie, nie mogę w to uwierzyć. Nie może nie żyć. - pokręciłam głową tak, jakby zwariował. Niall wziął moją dłoń w swoją własną, by mnie pocieszyć.


Ale co, jeśli odszedłeś?

dear harry [h.s] polskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz