5. " POTRZEBUJE POMÓCY!"

444 20 1
                                    

Nastał kolejny dzień.
- Witaj tato- przywitałam się.
- Cześć Sierra- odparł. - naprawdę mi przykro, że twój kolega cię zdradził, więc chcę ci to wynagrodzić i zabrać cię na... polowanie na gazele.
- O tato! Dziękuję!
Wyszliśmy z Lwiej Skały i poszliśmy na sawannę.
Po drodze spotkaliśmy strażników.
- I co? -spytał tata.
- Ciągle niepowodzenie.- odparli.
- No trudno.  Idźcie odpocząć. Ale chwila! Gdzie ostatni strażnik?
-Nie wiemy. Gdzieś zabłądził.
- To nie dobrze.
Upolowaliśmy z tatą kilka gazeli i wróciliśmy do domu.
- Królu! - krzyknął jeden ze strażników- wrócił ten zaginiony strażnik!  I ma niespodziankę!
- Dla mnie?
-Tak.
Kowu wyjrzał zza skały.
- Co?! Złapałeś tego wyrzutka Noe!
-To Neo tato- poprawiłam go.
-Bez różnicy. Zamknąć go w grocie więziennej pod Lwią Skałą! - rozkazał.
- Tak jest!- odparli.
Minęło kilka dni.
Była godzina czwarta nad ranem.
Oczami Kowu...

- Panie! Wzywałeś mnie?
-Tak. Chcę Cię poinformować o tym, że zamierzam zgładzić Neo.
- Znaczy... zabić?! Tego smyka?
-Tak. Niestety.
- Ale kiedy?
-Dziś.  Wieczorem.
- Dobrze.
Oczami Sierry...

Wstałam i usłyszałam rozmowę taty z jednym strażnikiem.
- Jak to?!- pomyślałam- on nie może zabić Neo! Muszę coś zrobić!
Zrobiłam tak jak pomyślałam.
Poszłam do lochów.
- Neo!!! Gdzie jesteś??!! Neo?!- płakałam przez krzyk.
- Tu- szepnął.
- Neo!!!- uradowałam się.- Mój tata, on chce cię zabić!  O! Tam są klucze.  Wypuszcze cie.
- Ale.... dlaczego? - spytał- przecież... tata na ciebie nakrzyczy. Jak ty to mówiłaś? A! Zabije cie....!!!!!!
- Bywało gorzej- zaśmiałam się.
- Tak! - śmiał się. - ale... co ty tu w ogóle robisz? Jak się dostałaś na Skałę?  Przecież tylko królewska rodzina i straż tu są. A Lwia Skała jest pilnie strzeżona.
-Jak to?! No... ja przecież jestem księżniczką!
-Co?! To... nie mogę przyjąć pomocy.
-Dlaczego?
-Bo.. jesteś córką Kowu. A on jest wrogiem moich ... można powiedzieć mamy i taty..........................................
- Ale.... mi to nie przeszkadza! I myślałam, że tobie też.  Uznałam cię za przyjaciela, ale ty... widocznie nim nie jesteś.  A ja chciałam cię uratować, ale jeżeli wolisz...
- Masz rację- przerwał mi- przepraszam.
- Wiedziałam- pomyślałam - jestem tak przekonująca!
-A...stawiam tylko jeden warunek- dodałam.
- Jaki?
-Musisz pomóc mi odnaleźć dziadka i babcię. Mają na imię Nala i Simba.
- Chwila,  chwila!!!
Nagle dało się słyszeć różne odgłosy.
To był mój tata ze strażnikami.
- Szybko!  Wybieraj!  Albo oni, albo ja i podróż!
-Y... ty!!!
Szybko otworzyłam klatkę.
- Idą!- krzyknęłam - chowamy się!!!

Mam nadzieje, że było ok.
To bez dłuższego gadania: Pa pa! Do nexta!!!!    ☆★☆★☆★☆★☆★
( 386 słów).  ♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥

KRÓL LEW : INNA HISTORIA: WĘDRÓWKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz