8. U CELU

353 20 4
                                    

Przespaliśmy się i wyruszyliśmy w drogę.
- No... chodź Junior- śmiała się królewna.
-Ha ha!!! Bardzo śmieszne wasza wysokość. - mówiłem smętnie.
- Nie masz w ogóle poczucia humoru?
-Mam!
-Nie widać!
-Właśnie,  że widać!  Tylko ty nie umiesz dostrzec!
- Ta! Jasne!
- No! A żebyś wiedziała!
Szliśmy już w ciszy.
- A więc Elibska Ziemia... nigdy o niej nie słyszałam- ciszę przerwała Sierra.
-Tak.. jakaś taka... nieznana.  Nikt o niej nie pamięta.
- Ale z kąd ty to wiesz?
-Skaza mi mówił. Razem z przyjaciółmi obchodzili tu Dni Zła.
- Co to Dni Zła?
- To... taka uroczystość... łapią zwierzęta i sławią swoją potęgę nad innymi. Teraz tak robią tylko hieny.
- Ale z kąd nazwa Elibska?
-Sam nie wiem. Tata mówił chyba, że to od imienia pierwszego złapanego zwierzaka. Miał na imię Elibia, to znaczy ona miała, bo była to kobieta.
- Acha... patrz!  Tam! To mój dziadek! - krzyknęła nagle.
Przytuliła mnie i powiedziała:
-Dziękuję za pomoc Neo! Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła!
-Spoko. Nie ma za co.
-Dziadziu!!!
-Sierra?!- zdziwił się Simba.
- Tak!  To ja. Ale co ty robiłeś przez tyle czasu?
-Ja szukałem twojej babci.
- I znalazłeś ją?
-Wiesz... jeżeli się dąży do celu i okrążyłoby się cały świat, aby znaleźć ukochaną ci osobę, prędzej czy później znajdziesz ją.
-Czyli znalazłeś babcię?
-Tak.
-Ale gdzie ona jest?
- Tam. Poluje na gazele. Nie poluje z nią, bo chciała sama.
- Ok.
- Sama przyszłaś?
-Ni...- ale nie widząc mnie powiedziała:
-Tak,  chyba tak.
- A ten lewek? Neo.. tak?
-On... z kąd wiesz?!
-Mam swoje sposoby.
Uśmiechnął się.
- Aa....
- No już! Neo! Wyłaź zza tego głazu!
-Niezły jest- pomyślałem wychodząc.
- No. ... podobno Kowu cię szuka.
- Chcesz mnie mu wydać?
-Dlaczego?  A wiesz... mam pomysł!
-Jaki?
-A taki, że zawalczymy.
- Ale... jaka będzie stawka?
-Wolność.  Jeżeli wygrasz- zrobisz, co chcesz. Możesz tu zastać pójść z nami lub... no nie wiem.  Co chcesz! Ale jeżeli ja wygram- będziesz musiał być mi posłuszny, zgodny z moją wolą. Ok?
-Ale ja nie mam szans!
-Ja bym spróbowała- powiedziała Sierra.
- Ok.
Walczyliśmy.
- Co się tu dzieje? !- spytała babcia wracając z polowań.
-Babciu... ! No weź. .. to jest: Babcia!!!! Tęskniłam!
-Ja też.
-Chodź.  Powiem Ci, co się dzieje.
Wyjaśniła Nali, co robiliśmy.
Wtem Simba powalił mnie na ziemię.
- 1, 2, 3 i... parter! Wygrałem.
- Związać go?- spytała księżniczka.
- Nie! Sierra....!!!
-No co?!- zawstydziła się.
- A więc nie wydasz mnie Kowu?
- Nie zabiję cię, ale muszę być posłuszny z wolą króla.
- Więc mnie mu wydasz?
-Zobaczysz.
Kierowaliśmy się w stronę Lwiej Ziemi.

Odnajdują Simbe i Nale, ale to jeszcze nie koniec historii. ( 420 słów). Pa pa!!! ♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥

KRÓL LEW : INNA HISTORIA: WĘDRÓWKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz