9. WYGNANIE

398 19 9
                                    

Szliśmy i szliśmy w kierunku Lwiej Ziemi.
Minęło dość sporo czasu i doszliśmy.
- Jesteśmy na miejscu- powiedział Simba.
- To mój koniec- szepnąłem sobie pod nosem.
- Nie nie mój drogi!- zaprzeczył- to jeszcze nie koniec.
Weszliśmy na Skałę.
Simba i Sierra weszli do Jaskini Króla. Ja czekałem przed nią.
Oczami Simby...

Wraz z wnuczką weszliśmy do Kowu.
- Witaj "synu"- rzekłem- oto twoje dziecko. A! I mam pytanie.
- Dziękuję. Jakie jest to pytanie?
-Czy to prawda, że chceż zabić Neo?
-Tak.
- Dlaczego?
-Bo... zagraża mojej córce!
- Co?! Kowu! Czy ty...- ale nie skończyłem- Sierra, czy możesz wyjść?
-Tak- odparła niezadowolona.
Wyszła.
-Czy słyszysz, co mówisz?!- krzyknąłem- on, mały lewek zagraża twojej córeczce?!!?!?!?
-No...
- Wydaję Ci go. Rób z nim, co chceż.
Wyszedłem.
Oczami Neo...
Simba do mnie podszedł.
-Wejdź do Kowu- rzekł.
Wykonałem jego rozkaz.
-To ty jesteś tym Neo?- warknął Kowu.
-Ja- odpowiedziałem z obużeniem.
-Więc... wiesz, że zamierzałem cię zabić?
-Zamierzałeś, czy zamierzasz?
-Dam ci dobrą radę, dzięki której ocalisz życie.
-Jaka to rada?
-Odejdź i niegdy nie wracaj. Inaczej cię zabiję. Wchodzisz w to?
-Y... tak...
-Lecz pamiętaj : jeżeli wrócisz, nie będę miał dla ciebie litości.
-Tak jest królu.
-Najlepiej idź do domu. Na Złą Ziemię.
-To nie mogę być na Lwiej Ziemi?
-Y... możesz, ale z dala od mojego dziecka. Nie możesz się nawet do niej odezwać. Nawet jeżeli powie ci: "Cześć!", ty milczysz i odchodzisz. Rozumiesz? !
-Tak... wasza wysokość.
- A teraz idź!
Wyszedłem.
-Żegnaj Sierra- powiedziałem.
-Dziękuję za wszysko Simbo- zwróciłem się do jej dziadka.
-Bądź zdrów - odparł.
-Ale dlaczego...?- Sierra niczego nie rozumiała.
-Tak musi być -odparł Simba.
Odszedłem.

Mam nadzieje, że dość interesująco.
Pozdro dla wszyskich 😉. Szczególnie dla TheBestGirl12, Kunaczy, Patrysia07 i Patryko6060.
( 284 słowa ). Do nexta! 😙

KRÓL LEW : INNA HISTORIA: WĘDRÓWKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz