Obudził ją dzwonek do drzwi, całą noc czekała na Leo, zasnęła dopiero nad ranem, Leo nadal się nie odzywał, przetarła oczy i rozejrzała się po pokoju, jakby zastanawiała się czy dzwonek dzwonił naprawdę, czy może to jeszcze był jej sen. Dźwięk znów odbił się od ścian mieszkania i przerwał idealną ciszę. Może to Leo. Pobiegła otworzyć drzwi. Jednak ku zdziwieniu, zamiast Leo, za drzwiami stało dwóch funkcjonariuszy policji. Super, to teraz mam przejebane.
- Dzień dobry, komenda miejska policji, jestem sierżant Doris Kelly , a to sierżant sztabowy Christian Foster, przyszliśmy porozmawiać w sprawie Gabriela Nelsona. Możemy wejść?
- Tak, proszę - Powiedziała i odsunęła się, tak aby mogli wejść do mieszkania.- Poproszę Panią o dowód osobisty. - Odezwał się Christian. Podeszła do torebki leżącej na foteli i wyciągnęła portfel, podała dowód policjantowi. - Pani Rose Parker, zgadza się?
- Tak.
- Czy Gabriel jest Pani przyrodnim bratem? Macie inne nazwiska.- Mamy wspólnego ojca.
- Dobrze, czy może nam Pani opowiedzieć, co się tutaj stało? - Rose usiadła, trzęsły jej się ręce, ponieważ dziś nie przyjęła jeszcze żadnej dawki amfy, przyciągnęło to uwagę obu policjantów, którzy kolejno spoglądali na dziewczynę, a następnie na siebie, ale nie odezwali się, czekali aż dziewczyna opowie historie. Rose zawahała się, nie wiedziała co ma powiedzieć, na pewno nie prawdę, wzięła głęboki oddech i zaczęła improwizować.
- Siedziałam w domu, oglądałam tv, nie wiem było może po 17. Naglę usłyszałam dzwonek do drzwi, gdy otworzyłam, zobaczyłam Gabriela, ledwo stał na nogach, wszedł, nie mówiąc ani słowa, zatoczył się i upadł.
- Upadł w tym miejscu? - Policjant wskazał na dywan, gdzie widniała plama krwi, Rose najwyraźniej jej wcześniej nie zauważyła. Zmarszczyła brwi.
- Tak, chyba tak. - Policjanci znów popatrzyli na siebie a później na jej trzęsące się ręce.
- Wszystko w porządku? - Zapytała Doris. Rose zauważyła, że patrzą na jej ręce, zacisnęła pięści.
- Tak, po prostu nie codziennie spotykam się z taką sytuacją i jestem zestresowana.
- Proszę się nie bać, to tylko rutynowe działania. - Christian popatrzył na Doris - W takim razie nie będziemy już Pani zabierać czasu, w razie potrzeby ktoś od nas skontaktuję się z Panią.
- Dobrze. - Policjanci opuścili jej dom, usiadła, wzięła dawkę amfy i od razu poczuła się lepiej. Postanowiła zadzwonić do szpitala.Szukała numeru do dyżurki lekarskiej, znalazła. Wybrała numer, po trzecim sygnale ktoś odebrał.
- Hallo - Usłyszała głos w słuchawce.- Dzień Dobry, nazywam się Rose Parker, chciałam spytać o stan zdrowia Gabriela Nelsona. Przywieziono go wczoraj wieczorem.
- Chwileczkę - Usłyszała w odpowiedzi, po dłuższej chwili ktoś znów podniósł słuchawkę. - Dzień Dobrym, z tej strony Dr. Nicolas Smith. Zajmuję się Gabrielem, z kim mam przyjemność?
- Rose... Jestem jego siostrą.- A tak, rozmawialiśmy wczoraj.
- Co z nim?
- Przeżył operację i noc, ale nadal jest w bardzo ciężkim stanie, jest nie przytomny.
- Kiedy odzyska przytomność?
- Nie wiem, może za parę dni, może tygodni.... Istnieje szansa, że...- Że?
- Że nie odzyska jej w ogóle. Doznał bardzo poważnych obrażeń mózgu. Nawet jeśli się wybudzi, nie sądzę żeby cokolwiek pamiętał.- Rozumiem.
- Przykro mi.
- Dziękuję za informację.- Proszę, będę Panią informował na bieżąco.
- Dziękuję - Odłożyła telefon, usiadła, była wściekła na Leo, nawet nie wiadomo czy Gabriel przeżyję, a nawet jeśli to może stracić pamięć a Leo zniknął. Znów zebrało jej się na wymioty, pobiegła do łazienki. Postanowiła, że dziś też nie pójdzie do pracy, ubrała się, i wyszła z domu, nie mogła tak siedzieć i czekać, postanowiła poszukać Leo. Znała adresy paru jego kumpli. Szukała go jakieś trzy godziny, chodząc tam i z powrotem, ale nigdzie go nie zastała, nie wiedziała gdzie jeszcze może go szukać, była już zmęczona a w dodatku źle się czuła. Bolał ją brzuch i głowa. Postanowiła wrócić do domu i położyć się spać. Miała już dość. Nie wiedziała jak Leo mógł ją z tym wszystkim zostawić samą. To było nie fair z jego strony, ona by tak nie postąpiła. Była wściekła. Otworzyła drzwi, weszła do środka, ściągnęła buty i cienką kurtkę, rzuciła torebkę na fotel, weszła do sypialni, stanęła jak wryta, gdy zobaczyła, że Leo siedzi i ogląda TV.
CZYTASZ
W poszukiwaniu szczęścia.
KurzgeschichtenRose to nastolatka, która jak wiele dziewczyn poszukuję szczęścia. Jednak okazuję się, że znalezienie go wcale nie jest takie łatwe, jak mogło by się wydawać. Ma przed sobą wiele problemów i wiele przeszkód. Jak wiele będzie musiała przeżyć? Stoczyć...