Laptop przyszedł parę dni później. Razem z nim modem, ubrania i kosmetyki. Rose postanowiła trochę zmienić image. Poszła do fryzjera, tam wycieniowała włosy i przefarbowała je na jasny brąz. Następnie poszła do fotografa, potrzebowała parę profesjonalnych fotek do CV. Później poszła do KFC po coś na obiad. Kupiła drukarkę ze skanerem i wróciła do domu. Rozpakowała zakupy, podłączyła drukarkę, zjadła obiad i zaczęła przeglądać oferty pracy.
Nie mogła jednak znaleźć nic ciekawego.
Minęły prawie trzy lata od zdania matury, półtora roku od zerwania z Leo. No i rok spędzony w zakonie. Najwyższy czas żeby się usamodzielnić. Postanowiła, że przejrzy oferty jeszcze raz jutro. Dziś nie miała do tego głowy. Spojrzała na zegarek, wskazywał godzinę 17:56.
Już nie pamiętała kiedy ostatni raz piła alkohol i nagle przyszła jej na niego ogromna ochota, dlatego uznała, że czas wyjść na drinka.
Ubrała rurki i luźny top. Przez chwile myślała czy nie zrobić makijażu, ale w ostateczności wzięła tylko ciemne okulary i wyszła. Odzwyczaiła się już od kosmetyków. Była naturalnie piękna, a z wiekiem jeszcze bardziej wyładniała, więc makijaż był właściwie zbędny.
Klub znajdował się jakieś 10 min drogi od mieszkania. Podeszła do baru, zamówiła Martini i usiadła. Pijąc myślała o zakonie, o tym, że wbrew wszystkiemu czuła się tam bardzo dobrze. Myślała o tym, co zrobił Leo, kiedy dowiedział się, że nie przystała na jego groźby. Chciała wiedzieć czy to w końcu koniec. Czy Leo kiedyś odpuści, czy pozbędzie się stalkera. Z rozmyślania wyrwał ją czyjś głos.
- Co taka piękna dziewczyna robi tutaj sama? - Zobaczyła młodego mężczyznę. Był dobrze zbudowany, wysoki brunet, ubrany w garnitur. Miał krótką brodę i piwne oczy.
- Próbuje odskoczyć od swojego życia. - Mężczyzna spojrzał na nią i uśmiechnął się.
- To może postawię Ci drinka, bo ciężko rozmyślać przy pustej szklance. - Spojrzała na blat, szklanka faktycznie była pusta, nawet nie zauważyła, kiedy wypiła napój.
- No dobrze, zatem nie będę protestować, ale pod warunkiem, że Ty wybierzesz.
- Świetnie. - Zwrócił się do barmana - Zatem poproszę Sex on the beach dla piękniej pani i Black Russian dla mnie.
- A co taki mężczyzna robi tutaj sam?
- Może to samo co Ty. - Uśmiechnął się - A tak ogólnie rzecz biorąc to jestem Max.
- Rose, miło mi.
- Mi również. Nie wydaje mi się, żebym Cię tu wcześniej widział.
- Mieszkam tu od niedawna. - W tym momencie barman podał drinki.
- Rozumiem. Czym się zajmujesz? Mieszkasz sama? Ile masz lat? Opowiedz mi coś o sobie.
- Aktualnie szukam pracy, mam 22 lata, tak mieszkam sama a Ty?
- Ja też mieszkam sam. Mam 26 lat. Jestem właścicielem kafejki internetowej. Nic szczególnego. Masz jakieś hobby? Co Cię interesuję?
- Dawno o tym nie myślałam, w zasadzie nie wiem, a Ty?
- W tym momencie obiektem mojego zainteresowania jesteś Ty. - Rose roześmiała się. Chciała dowiedzieć się o tajemniczym nieznajomym coś więcej. Zamówili kolejne drinki ona Krwawą Mary a on Kamikaze. Zaczął opowiadać o swojej pracy, a ona o szkole. Nie mówiła mu o przebywaniu w zakonie, ani o Leo. Czas zleciał im bardzo szybko, rozmawiali o muzyce, filmach, podróżach, co nie co o dzieciństwie i o innych rzeczach. W pewnym momencie Rose zerknęła na zegar.
- A niech to, już 03:50. Najwyższy czas żeby się pożegnać i wrócić do domu.
- Faktycznie późno się zrobiło. No w takim razie pozwolisz, że odprowadzę Cię do domu, skoro przeze mnie musisz wracać o tak później porze.
- No dobrze, skoro nalegasz niech będzie.
Wyszli z lokalu, wiał lekki chłodny wiatr. Rose przeszedł dreszcz. Max zdjął marynarkę i nałożył jej na ramiona. Szli w milczeniu. Gwiazdy pięknie zdobiły niebo. W końcu znaleźli się pod jej blokiem.
- Podasz mi swój numer telefonu? -Zapytał Max
- Oczywiście - Rose podała mu numer i oddała marynarkę. Pożegnali się. Rose weszła do mieszkania, rozebrała się i położyła do łóżka. Dawno już nie spędziła tak miło czasu.
CZYTASZ
W poszukiwaniu szczęścia.
PovídkyRose to nastolatka, która jak wiele dziewczyn poszukuję szczęścia. Jednak okazuję się, że znalezienie go wcale nie jest takie łatwe, jak mogło by się wydawać. Ma przed sobą wiele problemów i wiele przeszkód. Jak wiele będzie musiała przeżyć? Stoczyć...