Rozdział 1

6.5K 312 9
                                    

- Ona wyjeżdża, to postanowione ! - usłyszałam głos mojej matki.
- Czy ją mam coś tu do powiedzenia, czy tylko ty podejmujesz tu decyzję !? - krzyknął Jerry, mój ojczym. Mój tata zginął w wypadku samochodowym gdy miałam 10 lat. Kochał samochody i motory, to była jego pasja, można powiedzieć że mnie nią zaraził.
- Nie. Ją za nią odpowiadam i ja decyduje.- w tym momencie zeszłam do nich na dół. Mam dość kłótni o mnie. Nom stop słyszę krzyki. Jeszcze się okaże, że jestem odpowiedzialna za rozpad ich małżeństwa. Stali w salonie po obu stronach stolika. Zauważyłam, że Jerry jest smutny i  wściekły a matka pewna siebie. Ocho szykują się kłopoty.
- Hej...- nie dane mi było skończyć bo wtrąciła się moja mama.
- Ramzy postanowiłam wysłać cię do twojej cioci, do Sydney.
- Chyba sobie kpisz. - Co jak co, ale nie znam jej. Mogła by mnie oddać do domu dziecka,  do innej rodziny w mieście, ale nie do Sydney.
- Nie, idź się pakuj wyjeżdżasz po jutrze wieczorem.
- To jest po drugiej stronie świata , zwariowałś !? - krzyknęłam. Czułam jak krew buduje w moim żyłach.
- Idź decyzja podjęta nie masz nic do gadania .- powiedziała i poszła do swojej sypialni .
Jerry wstał i mnie przytulił, a ja stałam jak wryta w ziemię, nie mogłam w to uwierzyć. Wyrwałam się z jego objęć i pobiegłam do pokoju. Napisałam sms'a do przyjaciółki
Do Cassi :
Jutro o 13 przy starym magazynie. Powiedz reszcie .

Od Cassi :
Okey. Coś cię stało ?

Do Cassi :
Muszę wam coś powiedzieć .

Od Cassi :
Ok.

Już nie od pisałam. Siedziałam tak chwilę na łóżku, po czym wstałam wyjęłam walizki i zaczęłam się pakować. Nie widzę szans na zostanie. Matka zawsze ma to czego chce. Nigdy mnie nie chciała. Urodziła i wychowywała ze względu na ojca i Jerrego. Zadzwoniłam jeszcze do znajomego z prośbą by zabrał moje skarby i bezpiecznie przetransportował je do Sydney. Poprosiłam też o kilka drobnych rzeczy, by nie mieć kłopotów.
Po skończeniu wszystkiego poszłam do łazienki. Stanęłam przed lustrem i spojrzałam w swoje odbicie. Osoba po drugiej stronie wyglądała na przygniębioną i chcącą się rozpłakałać. Szybko odepchnelam do siebie te uczucia i się rozebrałam. Weszłam pod prysznic i zaczęłam się odsprzedać pod zimną wodą. Wszystkie troski odpłyneły, a ja zatraciłam się w wspomnieniach. Kiedy się otrząsnełam,  zrozumiałam, że to nie wróci. Szybko wytarłam swoje ciało i ubrałam koronkowe bokserki i za dużą koszule znajomego. Po cichu poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Sen zabrał mnie szybko.

Zimnasuka6929

Jeżeli rozdział się spodobał proszę o 💬 lub ⭐. A najlepiej to i to :*

Bez Uczuć || L.H PoprawionyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz