Rozdział 10

4.2K 233 5
                                    

Mike pov :

Obudziłem się na podłodze. Zaraz, zaraz czemu ja spałem na podłodze? Nagle wspomnienia uderzyły we mnie wielką fala. O kurwa moja kuzynka to Raz najgroźniejsza gangstera zabijająca z zimną krwią. To mamy przesrane. Zauważyłem że chłopaki też się obudzili byli w takim samym szoku jak ja.

- I co teraz ? Zapytał Cal

- Trzeba jechać na konfrontację z Ramzy. - powiedziałem.

Widziałem strach w ich oczach. No ale co się dziwić. Po posprzątaniu zwłok. Pojechalismy do domu. Pierwsze co zastałem w domu to była wychodząca do pracy mama pożegnałem sie z nią i poszłem SAM do Raz znaczy Ramzy. Zapukałem dwa razy i weszłem.

- Czego tu? -rzuciła, a raczej za warczała.

- Pogadać.

- O czym?

- Sorry okey gdybyśmy wiedzieli ...- nie dane mi było skończyć bo przerwała mi.

- Co wiedzieli, przez wasz pieprzony gang, a dokładnie kilku waszych ludzi, moja przyjaciółka walczy o życie a ty mi mówisz sorry?!?!

Nic nie odpowiedziałem.

- Wybacze wam jeśli, przeprosicie mój gang ...
- Jasne spoko
- Daj mi dokończyć. Połączymy gangi i nie będzie szefa chyba że to będę ja i jeden z was jasne. Wiem to nie mądre. Bratać się z wrogami, ale nie zabije rodziny.

- Taaak. To ja może pójdę już.

Wyszedłem szybko. Jak ja się mogę jej bać, no jak? A no tak, ona by mnie zabiła nie patrząc na to kim jestem a ja nie. Poszedłem do chłopaków powiedziałem im o wszystkim. Zgodzili się, no nie mieli większego wyboru. Później cała siódemką siedzieliśmy przed telewizorem aż nie usłyszeliśmy dzwonka do drzwi.
Ramzy poszła otworzyć i wróciła z trzema chłopakami. Em i Louis ( ta już wiemy jak mają na imię ) wstali i ich przytulili.
- Gdzie Cass ? - spytał Lou

- Cass jest... W szpitalu. W stanę krytycznym. Walczy o życie.- powiedział jeden z chłopaków.

Dziewczyna, no ta Em, zamarła na te słowa a Lou pobiegł na górę nie czekając na wyjaśnienia.
Ci trzej spojrzeli na nas i już sięgali po broń ale Razy ich uspokoiła i wszystko wyjaśniła. Wieczorem Max ( tak miał na imię jeden z nich ) powiedział gdzie leży ta dziewczyna a Ramzy powiedziała że jutro do niej jedzie i że pod żadnym pozorem mamy nie wypuszczać z domu Louis'a. Nie rozumiem tego ale. ..no właśnie co ja mam do gadania?

Ale zanudzam
Na górze zdjęcie chłopaków

Zimnasuka6929

Bez Uczuć || L.H PoprawionyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz