Ramzy pov:
Dziś jadę do szpitala, w którym jest Cass. Z tego co wiem nie jest z nią dobrze. Dobra koniec tego dobrego. Wstałam i podeszłam do szafy. Ubrałam na siebie biały crop top z napisem Queen, czarne po przecierane rurki i glany. Wziełam broń i schowałam za pasek spodni, narzuciłam na siebie moją ulubioną czarną skórę. Gdy podeszłam do drzwi zawołałam Em, która że mną jechała i krzyknęłam że wychodzę. Wysiadlismy do mojego Audi R8 i ruszyliśmy w stronę szpitala. Na miejscu byłyśmy po 15 minutach. Weszłyśmy do budynku i poszłysmy do recepcji.
- Przepraszam gdzie leży Cassandra Darck?- zapytała uprzejmie Em.
- A pani jest?
- Jej siostrą.
- Sala nr 218 na drugim piętrze.
- Dziękuję .
Poszłysmy pod wskazana sale. Stałyśmy przed salą ale żadna z nas nic nie zrobiła.
- Idź pierwsza - odezwała się po chwili Em. Skinęłam głową i weszłam do środka. Zobaczyłam podpięta do aparatury i innych maszyn dziewczynę. Była blada jak ściana, podeszłam do niej i złapałałam za rękę. Po paru minutach weszła Em, gdy ją zobaczyła miała łzy w oczach.
- Miała wiele szczęścia - odezwał się głos za mną. Obróciłam się i zobaczyłam lekarza.- Wyjdzie z tego, prawda ? - zapytała Em
- Kula trafiła blisko serca uszkadzając lewe płuco. Raz doszło do zatrzymania akcji serca. Przez parę chwil była przytomna ale nie miała siły więc wprowadziliśmy ją w stan śpiączki farmakologicznej. Jej stan jest słaby ale proszę być dobrej myśli. - po tych słowach wyszedł a Em płakała niemiłosiernie.
A ja ? Ją siedziałam i trzymałam jej rękę. Po godzinie wróciliśmy do domu i odpowiedzieliśmy wszystko chłopakom. Louis był załamany. Obwinia się o to, ale to nie jego wina tylko moja. Gdybym ich nie zostawiła, albo podwoiła liczbę ludzi, albo zabrała ze sobą wszystko było by w porządku. Wieczorem poszlam pod prysznic ale nawet krople wody nie mogły mnie zrelaksować. Położyłam się na łóżku i zasnełam niespokojna.
Luke pov :
Co my na robiliśmy ? Po co my wogule chcieliśmy jakieś informacje? Po nic i w tym problem. Poszedłem do Razy. Muszę z nią porozmawiać.
Wchodzę do pokoju bez pukania i podchodzę do łóżka. Dziewczyna słodko sobie śpi. Jaka ona piękna.. znaczy ładna. Co ja kurwa mówię !?! Laska jak laska o tak lepiej.Oszukuj się Hemmings dalej , i tak ci się podoba.
Co do kurwy mój mózg też przeciw mnie. Wychodząc z pokoju dziewczyna zaczęła się przebudzić
- Luke ?
- Tak?
- Co ty tu robisz ?
- Chciałem z tobą porozmawiać.
- O czym ?- O tym .. Chciałem przeprosić ,to przez nas twoja przyjaciółka leży w szpitalu. Nawet nie wiem po co nam były jakieś informacje. Przepraszam
- Nie przepraszaj, to nie ty celowaleś do niej z lufy.
- Tak ale czuję się winny.
- Wini wa ci co mierzyli do nich z broni. Wyeliminujcie ich.
- Dobrze. To dobranoc . - chciałem już wychodzić gdy poczułem ucisk na nadgarstku. Odwróciłem się do niej.
- Jak chcesz .. Um to znaczy .. Możesz spać ze mną jeśli chcesz ?- pokiwałem zgodnie głową rozebrałem się do bokserek i weszłem pod kordłe. Powiedziałem ciche dobranoc i po chwili słyszałem jej miarowy oddech. Sam także po chwili zasnąłem myśląc o pięknej brunetce.
Hejka. Wiem strasznie mi wyszedł ale ... Nie mam usprawiedliwienia
zimnasuka6929
CZYTASZ
Bez Uczuć || L.H Poprawiony
FanfictionPoprawiony Co byście zrobili gdyby własna matka wysłała was na drugi koniec świata do rodziny, której praktycznie nie znacie? Jestem Ramzy Colins, mam 17 lat piwne oczy, długie brązowe włosy i wysportowaną sylwetkę. Moje życie zmieniło się gdy mój...