Rozdział 3

5.1K 275 7
                                    

Michael pov:

Dziś przylatuje moja kuzynka. Szczerze, cieszę się że znowu ja zobaczę. Nie widziałem jej chyba z 10 lat. A po śmierci jej ojca wogule do nas nie dzwonili a tu taka niespodzianka.

- E za ile przyleci ta twoja kuzynka? - spytał Luke.

- Za jakieś 20 minut powinna wylądować.

- Dlaczego w ogóle przyjeżdża co? Z tego co mówiłeś nie kontaktowała się z wami.- zapytał.

- Niewiem, mama mi nic nie powiedziała.-wyjaśniłem.

Na tym skończyliśmy naszą dyskusję. Obracałem w rękach kartke z napisem RAMZY C. Najgorsze jest to że nie wiem jak wygląda. To będzie przpał.

30 min. później

Ramzy pov:
Wreszcie koniec tego lotu, oczywiście cały przestałam. Szukam wzrokiem ... no właśnie kogo?  Przecież ja nie wiem jak ten ktoś, kto miał po mnie przyjechać, wygląda.
Wziełam walizkę i szłam w stronę drzwi, aż zobaczyłam dwóch chłopaków z kartką z moim imieniem. Podeszłam do nich.

- yy hej? - odezwałam się.

- Hej ty jesteś Ramzy ?- zapytał z niechęcią, blądyn z kolczykiem w wardze. Chyba się nie polubimy.

- Na to wygląda. A wy to?- powiedziałam zgiełku niechęcią.

- To jest Luke a ja jestem Mike , twój kuzyn. - odpowiedział czerwono włosy .

- Spoko. A teraz możemy jechać?- rzuciłam obojętnie. Mike, chciał mnie przytulic, ale ja już byłam w drodze do wyjścia.

Kierowali się w stronę granatowego BMW. Mike wsadził moją torbę do bagażnika, a ja wsiadłam do tylu. Napisałam do Cassi, że dolecialam i zadzwonię później. U niej teraz była noc. Do domu dojechaliśmy po godzinie. Jechali bardzo ostrożnie. Pff. Pewnie boją się dodać gazu.

Dom nie był domem a ogromną willą. Nie dziwię się. Z tego co wiem Ciotka wyszła z bogacza, który zmarł rok po ich ślubie on oczywiście wszystko przepisał na nich.

Zimnasuka6929

Bez Uczuć || L.H PoprawionyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz