Rozdział 7

5.1K 229 2
                                    

Ramzy pov:

Wstałam rano.... Hymm dość wcześnie. Do szkoły miałam jeszcze trochę czasu. Podeszłam do szafy i wyjęłam ubrania

 Podeszłam do szafy i wyjęłam ubrania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I poszłam pod prysznic. W szkole było tak jak zwykle, za to popołudnie spędziłam w garażu sprawdzając mój motor. Akcje zaczynamy o 20.00 , bo jak dowiedział się Alex , Nick ma zamiar iść do klubu o 20.00. Moim zadaniem jest go uwieść i zaprowadzić na tyły klubu ,potem będzie z górki.

Jest godzina 19.55 a tego palanta jeszcze nie ma, Ugh jak go zobaczę to zabije. Ubralam się wyjątkowo w czarną obcisła sukienkę ledwo zakrywającą tyłek z cekinami przy piersiach i szpilki oczywiście czarne. Równo o 20.30 przyjechał Alex, i dostał ochrzan za spóźnienie. Niech się cieszy że jesteśmy przyjaciółmi. O 21.00 jesteśmy pod klubem i jeszcze raz oglądam zdjęcie celu. Alex dawno czeka na tyłach. Zauważyłam cel przy barze więc podeszłam

- Hej przystojniaku. - powiedziałam i podeszłam bliżej

- Hej mała, hym mogłaby mi pomóc? - wskazał na wybrzuszenie w spodniach, a ja zlapalam go za rękę i zaprowadziła na miejsce gdzie Alex go złapał.

- Co do kurwy ! - krzyknął a ja wyjęłam moja broń i w niego wycelowałam. A on nam się uważnie przyjrzał.- Ax i Rez - warkął

- Brawo , chcesz coś jeszcze powiedzieć ? - zapytałam

- Dlaczego?

- Słuchaj my osobiście nic do ciebie nie mamy ale nasz zleceniodawca tak, chyba wiesz za co ?- powiedziałam

- J-ja oddam tą kasę dajcie mi dzień góra dwa .

- Sorry ale to nie zależy od nas więc bay - powiedziałam i wyszczeliłam. Alex zabrał zwłoki i wywióz gdzie do lasu. Znając życie będzie o nim głośno rano w telewizji. Wróciłam sama do domu.
Gdy tylko weszłam, nic nie mówiąc nikomu poszlam do pokóju. Schowałam broń , przestałam się i poszłam spać .

Mike pov :

To był ciężki dzień. Nie dość że mamy na głowie gang i Raz to jeszcze chłopaki chcą założyć zespół. No nie powiem fajnie by było ale narazie nie mam czasu. Niedługo akcja, oby się udała .
Rano
Jemy śniadanie cała rodzinką czyli ja, mama, tata, Ramzy. Jak zawsze ojciec włączył wiadomości.
Dziś zostały znalezione zwłoki na obrzeżach Sydney siedemnasto letniego Nick Olders'a został poszczelony w dwa razy w klatkę piersiową i raz w głowę. Rodzinie składamy kondolencje. Policja już poszukuje sprawców. A teraz pogoda .
O kurwa zaczęło się to na pewno sprawaka Rez trzeba się ją zająć bo to źle się skończy. Spojrzałem na kuzynkę i gestem ręki pokazałem, że ma iść na górę.
Ramzy pov :

Heh tak jak mówiłam było to w telewizji. Normalka po tygodniu zapomną. Od razu po śniadaniu poszłam do swojego pokoju, bo Mike mi... Kazał. Tak kazał. Ale mniejsza. Zadzwoniłam  do Alexa.

- siema Stary

- ciszej młoda, wczoraj jak poszłaś byłem na imprezie teraz głową mi pęka a koło mnie śpi jaka laska więc ..

- spoko rozumiem pa - i rozłączyłam się .

Nagle do mojego pokoju wpada mój kuzyn.
- Ramzy dzwoni do ciebie jakiś Max i mówi że to ważne.- z tymi słowami serce zaczęło mi bić szybciej, przypomniała mi się obietnica Maxa. Wiedziałam jedno coś się stało.

Wychodziłam z pokoju, gdy Mike mnie złapał za ramię i szepnął, że musimy pogadać.

Hejo u góry zdjęcie Ramzy i Alexa

Zimnasuka6929

Bez Uczuć || L.H PoprawionyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz