Obudziłam się myśląc o mojej matce. Nie bardzo się mną przejmowała. Tylko praca, praca, praca. Teraz przypomniałam sobie naszą ostatnią rozmowę:
- Kochanie? Jesteś tam? Mogę wejść? Chciałabym porozmawiać - usłyszałam zza drzwi.
- Nie ma o czym - szepnęłam.
Nie zważając na mój ton, moja mama usiadła obok mnie na łóżku.
- Skarbie, j-ja tak bardzo przepraszam. Wiesz, że mam bardzo dużo pracy i nie na wszystko starcza mi czasu - tłumaczyła się.
- Nawet dla własnej córki? - powstrzymywałam łzy.
- Teraz ten weekend mam wolny. Chciałabym z tobą porozmawiać. Jak tam w szkole i tak dalej. Ostatnio chodzisz taka smutna - przyjrzała mi się - Wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko.
Wtedy tak bardzo ją kochałam, za to co powiedziała.
Szybko się pozbierałam po jej śmierci. Niektórzy mówią, że za szybko. Nic mnie z nią szczególnie nie łączyło. Nic oprócz kodu DNA i genów. Nawet nie byłyśmy podobne. Wygląd odziedziczyłam po tacie. Teraz, miałam nowe życie i wszystko się zaczęło układać, gdy nagle musiałam zacząć za nią tęsknić. Tak to cała ja. Wszystko trafia do mnie z opóźnionym zapłonem.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej Wilczurki,
Trochę o mamie, bo czytelnicy się upominali "no ale ona wogóle się śmiercią mamy nie przyjęła" itp., itd. No więc macie tą swoją mamę. Ale raczej nie będzie już o niej wspomniane. Proszę o zostawienie gwiazdek. To pomaga i nadaje memu życiu sens ;). Haha, ale joke! (Ja to jestem śmieszna) ;)
Papatki moje Wilczury,
Wasza Alpha.
CZYTASZ
Jestem, będę, zostanę...
WerewolfOpowieść o dziewczynie, której matka ginie w wypadku samochodowym, a ojciec codziennie się upija. Która została z niczym. Lecz poznaje kogoś kto zmienia całe jej życie.