Rozdział XII

17 3 0
                                    

Po rozmowie z chłopakami, udałam się do pokoju, w celu wzięcia prysznica i położenia się do łóżka. Przyznam się, że w łóżku mi się najlepiej myśli, a kilka rzeczy musiałam przemyśleć. Nie było mi to jednak dane, bo dziewczyny (w tym moja ciocia) zaciągnęły mnie do przygotowywania kolacji. Po wykonaniu 150 kanapek (miałam stado wilkołaków w domu) i zjedzeniu 2 mogłam udać się do sypialni. Gdy się wykąpałam położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać. Nie było mi to jednak dane, bo po chwili poczułam jak na miejscu obok ugina się materac.
- Czego chcesz? - zapytałam może odrobinę za szorstko.
- Ej spokojnie. Chciałem z tobą pobyć poprostu. Mogę? - odezwał się Felix.
- Tak, ale masz się nie odzywać - odparłam pewna, że mu się nie uda być cicho choćby 5 minut.
- Ok - odpowiedział i przymknął oczy.
Po jakiś 20 minutach pojawiło się pierwsze pytanie. Byłam wniebowzięta, że Felix tyle wytrzymuje w ciszy. Postanowiłam zadać mu nurtujące mnie pytanie.
- Felix, a co by było gdybym no nie wiem, na przykład zechciała zostać wilkołakiem?
Brak odpowiedzi.
- Felix?
Nadal nic.
- Felix?! - powiedziałam trochę głośniej.
Odpowiedziało mi chrapnięcie.
- To już wiemy czemu pan Felix tyle wytrzymał w ciszy - pomyślałam na głos.
Stwierdziłam, że ja też się położę, więc poszłam się wykapać i przebrałam się w piżamę. Przed położeniem się do łóżka sprawdziłam wszystkie social media, ale nie znalazłam na nich nic interesującego. Położyłam się więc i przykryłam nas kołdrą. Przed zaśnięciem poczułam jak Felix przyciąga mnie do klatki piersiowej mrucząc coś pod nosem.

Jestem, będę, zostanę...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz