♥Cody♥
Cara szarpnęła mnie do góry.
- Boże dziewczyno gdzie ty chodziłaś na siłownie - wyszeptałem jej do ucha, by zombie nie zwróciło na nas uwagi.
Przewróciła oczami.
Udaje niedostępną.
- Ruszajmy - odpowiedziała szeptem i pociągnęła mnie za rękaw bluzy, którą znalazłem w rozwalonym butiku.
- Czekaj! - krzyknąłem szeptem, na szczęście był tak cichy, że nie usłyszeliśmy warczenia przemieńców.
Zatrzymała się.
- Gdzie ja jestem? - spytałem.
- Kilometr od miejsca gdzie cię znalazłam.
O dzięki. Teraz to na pewno wiem gdzie jestem.
- Ok. To może powiesz mi jak tu się znalazłem?
- Po uderzeniu w kamień zemdlałeś. Przytargałam cię na taczce, która w połowie drogi mi się zepsuła i musiałam cię ciągnąć, a uwierz jesteś ciężki - zacisnęła ręce w pięści.
- Mhm, a czemu mnie tu przyniosłaś?
Zaciska szczęki i oddycha szybko.
Dziwne może ugryzł ją przemieniec? Nie...pomyśle nad tym kiedy indziej.
- Twoi przyjaciele cię zostawili, tyle, a teraz choć.
Ruszyła, a ja po chwili za nią, próbując przetworzyć zdobyte informacje.
Podrapałem się po głowie.
Poczułem coś zaschniętego. Rozdrapałem to.
- Ałć! - krzyknąłem.
To był strup. Pewnie leci mi teraz pełno krwi, ale nie tym się teraz przejmowałem.
- Gaaaa!!! - ryk lwa, a tak naprawdę okrzyk bojowy zombie.
No to mamy przekichane. Sorry Cara.
Ktoś mnie popchnął.
Wiedziałem, że to dziewczyna dlatego pobiegłem i złapałem blondynkę za dłoń.
Znaczy bardziej to ona mnie za nią wzięła, bo biegła szybciej ode mnie.
Co za wstyd.
CZYTASZ
Queen's Brother cz.3🔚
Teen FictionOstatnia część książki " Sister Brother". Nastał totalny chaos. Kataklizmy, wybuchy bomb, zombie, susza, kanibalizm itp. Kassie wraz z Dylan'em i resztą przyjaciół ruszają do meksyku gdzie jak mówią media, jest bezpiecznie. Tylko czy aby na pewno? ...