MilkaWrednaĆma
(z przeszłości)
Nie było ostatnio rozdziału, więc ten ma 1560 słów.
Jeszcze dziś pojawi się Q&A, więc jeśli chcecie zadać mi jakieś pytanie to zapraszamy do wpisu ❤Dziękuję po raz drugi!❤.(z przyszłości)
Hej, Kochani!
Mam nadzieję, że odświeżenie tego rozdziału przypadło wam do gustu, ponieważ reszta części też została zmieniona. Hehe... Będzie mi miło, jeśli napiszecie co myślicie. ^^Jeśli kogoś z was to interesuje, to po poprawce rozdział ma 2254 słowa, a z moimi dopiskami 2466.
NAPRAWDĘ NIE WIEM KOGO OBCHODZI TA ILOŚĆ SŁÓW, ALE SOBIE TAK UBZDURAŁAM I OKEJ, NIE BĘDĘ SIĘ KŁÓCIĆ ZE MNĄ Z PRZESZŁOŚCI.Przepraszam, również za zbyt wiele: „dop. Od Autorki". To może irytować, ale nie chciałam tego wszystkiego wywalać, ponieważ w poprzednich częściach też raczej nie usuwałam tych dopisków.
Niestety tutaj jest ich horrendalna ilość i bardzo mi głupio. Być może ten rozdział jeszcze kiedyś trochę przerobię, ponieważ chyba z nim spędziłam najmniej czasu...Marinette
Niefortunnie podczas następnej mojej wizyty zostałam przyłapana przez lekarza i były nici z dalszych moich odwiedzin. Zostało mi po tym tylko czekać.
Miał właśnie nastąpić ten dzień, kiedy się spotkamy.
Jeszcze chyba nigdy nie cieszyłam się tak z powodu, że idę do szkoły.Pognałam do łazienki, wzięłam chłodny prysznic i umyłam zęby. Kiedy skończyłam swoją łazienkową rutynę ubrałam wcześniej przygotowaną dużą, różową bluzę, białą spódnicę i czarne rajstopy, a włosy związałam w dwie kitki.
Na dole mama przywitała mnie całusem w policzek i przed chwilą zrobionymi naleśnikami z czekoladą. Siadając do stołu spytałam, gdzie jest tato, na co rodzicielka oznajmiła, że pojechał wcześnie rano na targi cukiernicze w pobliskim miasteczku. Ostatnio coraz częściej moi rodzice brali udział w różnego rodzajach przedsięwzięciach piekarskich, przez to również wyrobił się u nas nawyk zostawiania karteczek z wiadomościami, ponieważ w każdej chwili mogli dostać telefon na przykład o wielkim konkursie.
Po zjedzonym śniadaniu, zgarnęłam swoją torbę, ubrałam botki i pognałam na lekcje.
***
Kiedy przekroczyłam próg szkoły zaatakowały mnie moje przyjaciółki.
— Mari! Musisz z nami iść! Mari! — krzyczały niezrozumiale — Oni cię szukają! Chodź!
Dwie świruski pociągnęły mnie za sobą.
Zanim połapałam się co ma miejsce, znajdowałam się przed moim rudawym kolegą.— Witaj, Marinette. — mówił, uśmiechając się pogodnie.
— Cześć, Nat. Jak się czujesz?
— Wszystko jest okej. Mam jednak pytanie. — przerwał — Czy nasze spotkanie, wciąż jest aktualne?(Powiedz NIE! ~ dop. Autorka 😹)
— Tak. To... O której? — dopytałam.
— Jeśli dobrze pamiętam to o wpół do czwartej, będzie w porządku.
— Okej. — posumowałam.
— Dobra Nati, my ci ją zgarniamy. — wypaliły nagle moje przyjaciółki.Tym oszołomom, wyjątkowo coś odbiło. Znowu ciągnęły mnie za sobą jak worek ziemniaków.
Czasami myślę: „Dlaczego ja się na to zgadzam?", ale z nimi nie da się inaczej.W następnej kolejności przyjaciółki postawiły mnie przed przystojnym blondynem. (nie zaprzeczę ~ dop. Autorka 😻) — Miło Cię widzieć. — posłał mi uroczy uśmiech — Wyglądasz prześlicznie.
![](https://img.wattpad.com/cover/68812990-288-k147090.jpg)
CZYTASZ
ZMIANY... | Miraculous - Biedronka i Czarny Kot ❗️W TRAKCIE KOŃCZENIA POPRAW
Fanfiction"Biedronka i Czarny Kot to przeszłość, historia..." Wszyscy błądzimy jak dzieci we mgle i szukamy swojej przystani. Marinette od kiedy skończyła czternaście lat, wie o tym doskonale, a zmiany, które zaczęły pojawiać się w jej życiu, stały się wręcz...