~5~

37 0 1
                                    

- Niall zostań proszę. - mówiłam klęcząc na ziemi i szlochając.
- Ja zawsze tu będę. - powiedział i zniknął.

***

- Niall! Niall! Wróć, proszę...- wyszlochałam.
- Reb... - szeptał mój mąż- już dobrze... jestem tu.
- Wiem. - uspokoiłam się i pobiegłam do łazienki.

Po 2 godzinach ogarnęłam dom i usiadłam z dziećmi i Alexem przed telewizorem. Przez około godzinę oglądałam bajkę z moją kochaną rodziną. Rozglądałam się po wszystkich. Oni są tacy szczęśliwi. Więc czemu ja w pełni nie mogę?

Po skończonym filmie zadzwonił mój telefon.

- Liam - wyszeptałam - przepraszam was kochane skarby wujek Li dzwoni. - powiedziałam i poszłam do sypialni.
- Liam - powiedziałam radośnie.
- Reb, kochana moja. Co tam u ciebie?
- W porządku. Dzieciaki rozrabiają wraz ze swoim ojcem.
- Taaa... Dobrze się czujesz?
- Takk... nie. - powiedziałam i zamknęłam oczy, by znów mnie nie poniosło.
- Dalej ci się to śni?
- Co noc. Tęsknię za nim.
- Wiem. Nie rozumiem go, czemu on taki jest.
- Widocznie jest szczęśliwy i nie chce mieć ze mną nic wspólnego.
- Nie mów tak. On cię kocha.
- Może kiedyś. Ale ja miałam go w dupie. Nawet nie zadzwoniłam. - momentalnie się rozpłakałam.
- Może już czas.

,,Może już czas'' - pomyślałam o słowach Liama. Może on ma rację.


I co myślicie? Piszcie w komentarzach czy wam się podoba. Dziękuję Lili ;)


Always with you [N.H.]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz