Perspektywa Lucy
Nie mogę w to uwierzyć. Wczoraj wszystkiego się dowiedzieliśmy. Postanowiliśmy, że zostaniemy wszyscy u Rebeccki. Musimy ją wspierać. Ja nie chcę jej stracić. nie teraz jak wszystko się ułożyło.
- Hej Lucy mogę wejść? - spojrzałam w stronę drzwi gdzie stał Loui.
- Tak. - odpowiedziałam krótko, a ten podszedł i usiadł koło mnie na łóżku.Zawsze go kochałam. Żałuję, że zrezygnowałam z miłości. Dalej żałuję, ale kocham Matta. Teraz nie chcę ze wszystkiego rezygnować mam to o czym od zawsze marzyłam. Rodzinę. A Lou teraz jest moim przyjacielem jak cała reszta.
-Wiem! - krzyknęłam i rzuciłam się po swoją komórkę.
- Ale co?
- Muszę zadzwonić do Nialla.
- Ale po co?
- Chcę, by teraz był przy Reb. Ja niedawno z nim rozmawiałam. On ją kocha. Dalej. Ona również go potrzebuje. I jeszcze James.
- Co James?
- To jego syn.
- Co!?
- Jajco. Dzwonię.Pierwszy sygnał, drugi, trzeci, czwarty....
- Halo?
- Niall?
- Nie, Holly.
- Tu Lucy.
- Hej wiesz Ni poszedł do sklepu.
- To nic. Proszę przekonaj Nialla do przyjazdu tu.
- Ale dlaczego?I co miałam zrobić? Musiałam jej wszystko opowiedzieć.
- Okey kochana zaraz zacznę go pakować.
- Dziękuję. To ważne.
- Wiem. Potrzebują się. Pa.
- Pa.- I co? - zapytał Louis.
- Przyjedzie. - uśmiechnęłam się i odetchnęłam.:))))) Dojdzie do spotkania?
CZYTASZ
Always with you [N.H.]
FanficRebecca, która 7 lat temu miała przy sobie kogoś kogo naprawdę kochała teraz ułożyła sobie życie na nowo. Jednak dalej z przyjaciółkami kontaktują się z dawnymi znajomymi. Czy Reb poradzi sobie ze swoimi problemami? Czy zdąży powiedzieć mu co do nie...