~18~

31 0 0
                                    

Perspektywa Lucy

Nie mogę w to uwierzyć. Wczoraj wszystkiego się dowiedzieliśmy. Postanowiliśmy, że zostaniemy wszyscy u Rebeccki. Musimy ją wspierać. Ja nie chcę jej stracić. nie teraz jak wszystko się ułożyło.

- Hej Lucy mogę wejść? - spojrzałam w stronę drzwi gdzie stał Loui.
- Tak. - odpowiedziałam krótko, a ten podszedł i usiadł koło mnie na łóżku.

Zawsze go kochałam. Żałuję, że zrezygnowałam z miłości. Dalej żałuję, ale kocham Matta. Teraz nie chcę ze wszystkiego rezygnować mam to o czym od zawsze marzyłam. Rodzinę. A Lou teraz jest moim przyjacielem jak cała reszta.

-Wiem! - krzyknęłam i rzuciłam się po swoją komórkę.
- Ale co?
- Muszę zadzwonić do Nialla.
- Ale po co?
- Chcę, by teraz był przy Reb. Ja niedawno z nim rozmawiałam. On ją kocha. Dalej. Ona również go potrzebuje. I jeszcze James.
- Co James?
- To jego syn.
- Co!?
- Jajco. Dzwonię.

Pierwszy sygnał, drugi, trzeci, czwarty....

- Halo?
- Niall?
- Nie, Holly.
- Tu Lucy.
- Hej wiesz Ni poszedł do sklepu.
- To nic. Proszę przekonaj Nialla do przyjazdu tu.
- Ale dlaczego?

I co miałam zrobić? Musiałam jej wszystko opowiedzieć.

- Okey kochana zaraz zacznę go pakować.
- Dziękuję. To ważne.
- Wiem. Potrzebują się. Pa.
- Pa.

- I co? - zapytał Louis.
- Przyjedzie. - uśmiechnęłam się i odetchnęłam.

:))))) Dojdzie do spotkania?

Always with you [N.H.]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz