Epilog

1.3K 47 6
                                    

Nic nie trwa wiecznie. Wszystko co kidyś się zaczęło, w końcu się zakończy. Niby nc. Zwykłe powiedzonka. A tyle w nich prawdy. Jeśli ktoś myśli, że szczęście trwa wiecznie, to grubo się myli. A Leticia Ortiz przekonała się o tym aż nazbyt dobrze. Miesiąc to dużo czy mało? Każdy odpowie inaczej. Każdy widzi to inaczej. Dla Dominic'a Toretto to zdecydowanie za mało. Ale dla niego ilekolwiek by nie spędził z Letty czasu, będzie za mało. No właśnie. Dom nie wiedział dlaczego Letty wróciła. Nie powiedziała mu o tym choć powinna. Nie powiedziała, bo się bała. Nie powiedziała, bo nie chciał go martwić. Nie powiedziała, bo nie chciała ponownie uciekać... Minął równy miesiąc od jej powrotu. Toretto praktycznie nie odstępował jej na krok. W innej sytuacji pewnie by ją to drażniło. A w obecnej poprostu cieszyła się jego bliskością. Której tak jej brakowało. Było to zwyczajne popołudnie w warsztacie. Żarty, śmiechy i praca. Niby rutyna. Ale miła rutyna. Kto by pomyślał, że rutyna może być dobra. Był to pierwszy dzień, gdy Dom zostawił ją względnie samą. Miał do ogarnięcia trochę papierkowej roboty. Pracowała nad Hondą, która uparcie wracała do ich warsztatu. Lubiała nad nią pracować. Dawała jej poczucie jakiejś stałości w życiu. Stałości, która miała za chwilę runąć.
-Letty!- zawołał ją Dom.- Telefon!
Nie chętnie oderwała się auta i poszła do biura. Zotawiała tam komórkę, żeby nikt nie zawracał jej głowy. Ale skoro włoch ją zawołał, to musiało być coś ważnego. Weszła do pomieszczenia, przyjmując od niego aparat.
-Tak.- rzuciła.
-Letty.- głos Cloe zdradzał, iż dziewczyna jest przerażona.- Potrzebujemy cię w Londynie...
~~~
Tak, to już koniec
Dziękuję Letty_1286 i nienawidze_teczy
Potraficie mnie zmotywować
A tak po za tym chcę poznać opinie o cało kształcie tej historii
Nie bawem pojawi się nowa
Buźka
*Sky Hart

We Ride Together (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz