Co za bezrozumne dziecko świeci mi po oczach?! - krzyknęłam w myślach. Czyżby Jasper albo Ian wstali wcześniej żeby uprzykszać mi życie? W myślach już zaczęłam ciskać najróżniejszych wyzwiskami. Nie mogąc dłużej spać, rozchyliłam lekko powieki w poszukiwaniu sprawcy. Na początku wszystko było zamazane, ale po chwili kształty w pokoju odzyskały ostrość. Rozejrzałam się, ale nikogo nie zobaczyłam. Wstałam powoli i promień światła znowu oświetlił moją twarz. Co do...- pierwsze promienie słońca wkradły się przez okno. Uspokoiłam się i zaczęłam wygrzewać na słońcu. Wstałam wcześniej, więc miałam okazję wejść pierwsza do łazienki i nie czekać aż jaśnie panowie załatwią swoje potrzeby fizjologiczne. Wiecie jaki jest najgorszy koszmar nastolatki? Nie? To ja wam powiem. Mieć czterech braci i tylko jedną łazienkę w domu.
Otworzyłam cicho drzwi i wymknęłam się dyskretnie z pokoju. Od ,,drzwi chwały,, dzieliły mnie dwa zakręty obok pokoju chłopaków. Przebiegłam na palcach i w końcu wpadłam do łazienki. Zamknęłam drzwi i osunęłam się szczęśliwa na ziemię. Mam aż 15 minut w oazie spokoju - pomyślałam.
Podeszłam do lustra i ujrzałam ten sam widok co zawsze - blada cera, podkrążone oczy, włosy jeśli można je tak nazwać. To co miałam na głowie przypominało bardziej zdechłego kota niż włosy.
Przemyłam twarz zimną wodą, umyłam zęby i się uczesałam.
Wyszłam z łazienki, a pod drzwiami zastałam mamę.
- Hej córciu - przywitała się uśmiechnięta. - Śniadanie czeka na stole w kuchni - dodała i weszła do łazienki.
Po śniadaniu tata zawiózł mnie i moich braci do szkoły. Kolejny zasrany dzień w zasranej szkole z zasranymi znajomymi. Po prostu wspaniale.
Lekcje mijały jak zwykle. Na przerwach siedziałam sama i słuchałam muzyki. Nikt nawet do mnie nie podszedł, ale zdążyłam się już do tego przyzwyczaić. Nigdy nie miałam dużo znajomych. Zawsze byłam postrzegana jako dziwoląg.
Samotność to dla niektórych rzecz najstraszniejsza na świecie. Ja uważam to za wybawienie od kłamstw, fałszywych przyjaźni, zranionych uczuć. Czuję się dobrze sama ze swoją samotnością.
CZYTASZ
Z Innej perspektywy
WerewolfHayley - nudziara, kujon, odludek - to tylko kilka z określeń jakich używają znajomi z klasy siedemnastoletniej Hayley Cooper. Dziewczyna ma rzadką chorobę skóry, która zniechęca jej rówieśników do jakichkolwiek kontaktów z nią. Wszystko zmienia się...