Ines POV
Gdy tylko usłyszałam dźwięk budzika poderwałam się z łóżka, wzięłam szybki prysznic, umalowałam się, ubrałam w ciemne rurki, bokserkę i bluzę z kompletu dla Nialla, na stopy wsunęłam czarne vansy. Wzięłam torbę z prezentami dla blondyna i zeszła na dół, moja mam była już gotowa żeby zawieźć mnie do domu chłopaka. Tuż przed wyjściem z lodówki wzięłam mini torcik dla Nialla i wbiłam w niego świeczkę. Tuż przed 7.00 byłyśmy pod domem Horanów, podziękowałam mamie i życzyłam jej miłego dnia. Stanęłam przed drzwiami i nie wiedziałam co robić, pukać czy po prostu wejść, zdecydowałam się na drugą opcję.
- Witaj Nes, dobrze że już jesteś. Niall na szczęście jeszcze nie wstał. - uśmiechnęła się do mnie pani Horan.
- To świetnie. W takim razie ja pójdę go obudzić. - poinformowałam ją i moimi pakunkami poszłam do pokoju chłopaka.
Weszłam cicho do pokoju Nialla, chłopak spał rozwalony na całej szerokości łóżka, ale w pokoju panował względny porządek. Podpaliłam świeczkę zapalniczką i podeszłam do blondyna.
- Niall wstawaj. - powiedziałam na co chłopak przewrócił się na drugi bok - Nialler obudź się!- potrząsnęłam jego ramieniem.
- Jeszcze 5 minut mamo. - powiedział chowając twarz w poduszkę.
- Niall zaspałeś! - powiedziałam, a chłopak poderwał się z przerażeniem w oczach z łóżka, spojrzał na mnie i chyba mocno się zdziwił.
- Wszystkiego najlepszego! - uśmiechnęłam się.
- Osz Ty kłamco! "Mam dentystę nie przychodź po mnie." - przedrzeźniał mnie.
- Coś musiałam powiedzieć. - przewróciłam oczami.
- Gdyby nie fakt, że trzymasz smacznie wyglądające ciastko w ręku zemściłbym się. - zaśmiał się.
- Nie strasz, nie strasz... - odparłam pokazując mu język - Pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczkę. - podsunęłam torcik w jego stronę, a Niall to uczynił.
- Co Ty masz za bluzę na sobie? - chłopak uniósł brew.
- Aaaa właśnie! - pisnęłam podekscytowana i schyliłam się do siatki wyciągając pakunek z siatki i podałam go Niallowi.
Chłopak spojrzał na prezent z błyszczącymi oczami, jakby nie patrzeć Niall kochał prezenty i niespodzianki. Gdy tylko paczka wylądowała w jego rękach, od razu rozerwał papier i rozłożył bluzę przed sobą, nie mogłam rozczytać jego reakcji.
- Czy to jest bluza dopasowana do Twojej? - spytał nawet na mnie nie spoglądając.
- Tak. Pomyślałam, że może Ci się spodobać taki pomysł. - powiedziałam niepewnie.
- Jest CUDOWNA! - odparł z zachwytem, a mi ulżyło.
- Serio Ci się podoba? - dopytałam.
- Jeszcze się pytasz, będziemy musieli ustalać kiedy je zakładamy. - powiedział podekscytowany, a ja zaczęłam się śmiać bo zachowuje się jak podjarana nastolatka.
- To jeszcze nie wszystko. - powiedziałam, akurat jak Niall założył swoją bluzę.
- Coś Ty jeszcze wymyśliła? - spojrzał na mnie zdezorientowany.
- Proszę. - wyjęłam z torebki kopertę i mu podałam.
- Oszalałaś! Bilety na Coldplay?!? - ciągle się uśmiechał.
- Kiedyś kupiłeś mi bilety na Arctic Monkeys, więc jak zobaczyłam że Coldplay grają pomyślałam o Tobie. - wzruszyłam ramionami.
- Dziękuję! - krzyknął, po czym objął mnie i zaczął się kręcić - W ogóle to która godzina? - spytał odstawiając mnie na podłogę.
CZYTASZ
Return to life || Niall Horan
Fanfiction*** -Kiedy wracasz? - to pytanie padało bez przerwy od ponad roku. -Nes... Dalej nie wiem, stan babci jest bez zmian. Mama nie chce jeszcze wracać. - odparł. -Tęsknie Ni, nie widzieliśmy się od półtora roku. - powiedziałam, a w moich oczach zbierały...