Ines POV
- Wszystko słyszałem tak?! O tym jak jesteś ze mną z litości, o tym że ja nie jestem na Twoim poziomie i jest Ci po prostu mnie żal. Nie chce tak! Po cholerę robiłaś mi nadzieję skoro tak na prawdę nie chcesz ze mną być?!
Zaczęłam się śmiać mimo bólu rozchodzącego się w mojej nodze, blondyn patrzył na mnie jak na jakąś obłąkaną.
- I jeszcze się ze mnie śmiejesz? - spytał oburzony.
- Nialler skarbie, przedrzeźniałam Melanie. Jest po uszy zakochana w Seanie, ale wszystkim mówi, że to tylko litość nad nim. - pokręciłam głową - Swoją drogą nie ładnie tak podsłuchiwać. - spojrzałam na niego znacząco.
- Ja... Przepraszam. - spuścił głowę - Po tym wszystkim ostatnio jestem trochę przewrażliwiony na opinie na mój temat. - westchnął.
- Nic się nie stało. - uśmiechnęłam się, a chłopak przytulił mnie mocno - Umm Niall wszystko fajnie, ale chyba powinniśmy wracać, robi się późno, a mogą zauważyć, że nas nie ma przy ognisku. - stwierdziłam.
- Tak masz racje. - powiedział - Chodź tutaj.
Chłopak pomógł mi się podnieść i wziął mnie na swoje plecy, byłam mu za to bardzo wdzięczna, bo ból z nogi wciąż nie ustępował. Czterdzieści minut później dalej szliśmy przed siebie, robiło się coraz chłodniej, a słońce już całkowicie się schowało.
- Niall? Czy my na pewno dobrze idziemy? - spytałam na co dostałam w odpowiedzi ciche westchnięcie.
- Nie jestem pewien. - zagryzl wargę i odstawia mnie na ziemię.
Wyjęłam telefon, ale oczywiście musiał się rozładować. Siedziałam na kłodzie i patrzyłam jak Niall chodzi w tę i z powrotem, sama zaczęłam się coraz bardziej denerwować.
- Cholera. - rzucił Niall - Czy ja zawsze muszę wszystko spieprzyć? - pociągnął się za końcówki włosów.
- Przestań, przecież to nie Twoja wina. - pokreciłam głową.
- Właśnie, że moja. Gdybym nie podsłuchał tej głupiej rozmowy nie byłoby nas tutaj. - oparł się o drzewo i walnął w nie pięścią.
- Co teraz robimy? - spytałam.
- Nie mam pojęcia, chyba powinniśmy po prostu poczekać, idąc niepotrzebne stracony energię. - usiadł obok mnie i wciągnął mnie na swoje kolana - Przepraszam. - schował swoją twarz w zagłębienie mojej szyi.
Objęłam go mocno i przejechałam dłonią po jego miękkich włosach co trochę go uspokoiło. Uniósł głowę i pocałował mnie delikatnie, oczywiście oddałam pocałunek, a gdy już się od siebie oderwaliśmy, wtuliłam się w chłopaka, Niall zaczął się delikatnie kołysać przez co moje powieki zrobiły się ciężkie i zasnęłam w jego ramionach.
Obudził mnie dość spory chłód, spojrzałam na Nialla który wydawał się mocno zmęczony, przez moje ciało przeszedł dreszcz, ale taki nieprzyjemny, było mi cholernie zimno.
- Jak noga? - spytał blondyn zachrypniętym głosem.
- Trochę lepiej. - zapewniłam go, na chwilę zamarł.
- Słyszałaś to? - obrócił głowę.
- Niall ja nic... - nie zdążyłam dokończył bo zakrył mi usta ręką.
- Ines!? - usłyszałam wołanie.
- Niall?! - było słychać inny głos.
- Tu jesteśmy! - wydarł się blondyn.
CZYTASZ
Return to life || Niall Horan
Fanfiction*** -Kiedy wracasz? - to pytanie padało bez przerwy od ponad roku. -Nes... Dalej nie wiem, stan babci jest bez zmian. Mama nie chce jeszcze wracać. - odparł. -Tęsknie Ni, nie widzieliśmy się od półtora roku. - powiedziałam, a w moich oczach zbierały...