12. Miałaś cholerną rację.

2.1K 103 7
                                    

Ines POV

Przez cały wieczór chodziły mi po głowie słowa Nicole, dokuczały mi na tyle że nie mogłam skupić się na ukochanej książce. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w moją piżamę składającą się z jakieś starej koszulki Nialla z napisem "Free Hugs" i szarych szortów. Rzuciłam się na łóżko i głośno westchnęłam, może nie powinnam była tak naskakiwać na Nialla? Cholernie mi go brakuje, nie mam z kim się wygłupiać, a Maddie poszła gdzieś z Zaynem. Moje rozmyślania przerwało stukanie w szybę balkonową, zerwałam się przerażona z łóżka, spojrzałam na telefon który pokazywał 23.00. Po pokoju znowu rozległ się dźwięk stukania w okno, podeszłam na palcach, wstrzymałam oddech i odsłoniłam jednym ruchem firankę, ledwo powstrzymałam się od krzyku gdy zobaczyłam przed sobą sylwetkę człowieka, po sekundzie zorientowałam się, że stoi przede mną Niall. Zdziwiona otworzyłam drzwi i zobaczyłam smutnego blondyna, nie takiego jak widziałam go zawsze - pełnego energii z przylepionym do twarzy uśmiechem.

- Mogę? - spytał zachrypniętym głosem.

Odsunęłam się i wpuściłam go do środka, przez chwilę staliśmy bez słowa na przeciwko siebie patrząc się sobie w oczy. W końcu Niall westchnął i spuścił głowę.

- Miałaś cholerną racje. - powiedział - Mam do siebie pretensje, że nie posłuchałem się Ciebie. - usiadł na moim łóżku i schował twarz w dłoniach.

- Niall co się stało? - usiadłam obok blondyna i położyłam dłoń na jego ramieniu.

- Oglądaliśmy jakiś babski film, pocałowała mnie, a później próbowała się do mnie dobrać. - powiedział nie spoglądając nawet na mnie - Wiem, chcesz teraz powiedzieć "a nie mówiłam".

- Nie Niall nie chce teraz tego powiedzieć, po prostu jest mi przykro, że mi nie ufasz. - westchnęłam.

- Ufam Ci, jest mi cholernie źle z tym co zrobiłem, myślałem że ona na prawdę mnie lubi. - odparł - Wybaczysz mi? - dopiero przy tym pytaniu nasze oczy się spotkały.

- Oczywiście Niall, przepraszam że na Ciebie naskoczyłam. - pociągnęłam nosem i znalazłam się w objęciach chłopaka.

- Należało mi się. - szepnął.

- Chcesz spać u mnie? - spytałam.

- Jeśli nie masz nic przeciwko. - podrapał się po karku.

- Niall jest w porządku, zachowuj się normalnie. - przewróciłam oczami.

- Chce spać u Ciebie, moje ciuchy tam gdzie zwykle? - przytaknęłam - I hej! - zwrócił moją uwagę - Czy to nie jest moja koszulka? - wskazał na mnie.

- Jest. - zaśmiałam się.

- Zgubiłem ją ze 2 lata temu i nie mogłem znaleźć, przekopałem szafę ze trzy razy. - założył ręce.

- Kiedyś ją tu zostawiłeś. - wzruszyłam ramionami.

- Ona ma do mnie wrócić. - zrobił minę niczym obrażony pięciolatek.

- Tak na pewno, już za bardzo się do niej przyzwyczaiłam. - postawiłam się na co pokręcił tylko głową.

Niall poszedł do łazienki, a ja zeszłam na dół po herbatę dla nas, gdy wróciłam blondyn leżał na łóżku. Podeszłam do niego, okazało się że zasnął, ten dzień był dla niego pełen emocji, przykryłam go kocem i wypiłam swoją herbatę patrząc na spokojne chrapiącego chłopaka. Cieszyłam się, że się pogodziliśmy, a Nicole kiedyś zabije za to co odwaliła. Odstawiłam kubek na biurko, pogasiłam wszystkie światła i wślizgnęłam się pod kołdrę tuż obok blondyna, w końcu i ja zapadłam w sen, pierwszy raz od kilku dni spokojny.

Return to life || Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz