(8)Badanie

113 11 2
                                    

Adrian dziś wraca!!! Niestety dopiero o 16, a ja mam o 10 badanie :( Chciałabym aby ten dzień już się skończył. Oczywiście z Adrianem. Jednak niechętnie stanęłam w kolejce.

Starsze dziewczyny powiedziały że będzie bolało. Z jednej strony im wierzę, a z drugiej nie. Stałam po środku kolejki. Przede mnie weszła Kora. Mówiła że wcale się nie boi. Ja jej nie wierzyłam.

Jedyne co dodawało mi otuchy to, to że mój Adrian dziś przyjeżdża.

Kora weszła do gabinetu. Bałam się nie tylko o siebie, ale i o moją przyjaciółkę. W końcu weszłam do gabinetu. Pani dała mi jakąś piłeczkę i wbiła długą igłę do mojej ręki. Bolało. Wypuściłam piłeczkę i ręka mi zdrentwiała. Pani zrobiła dziwną minę i powiedziała:

-Wyniki w środę. Koniecznie po nie przyjdź.

Tylko dlaczego powiedziała"koniecznie". Nie ważne...

Po lekcjach poszłam do stadniny. Pogłaskałam Domina i poszłam do gabinetu Mark'a.
Po drodze nieoczekiwanie z nosa zaczęła mi spływać jakaś ciecz. Krew. Szybko umyłam ją, mimo że ciężko było ją zatamować i poszłam do biura.

Gabinet był brązowy. Jedna ze ścian była cała w trofeach.

- Cześć.-powiedziałam.

-Hej.Co tam?-zapytał Mark.

-Chciałam zapytać skąd macie Domina.

-A mogę wiedzieć dlaczego o to pytasz?

-Tak z ciekawości.- odpowiedziałam kołysząc się na krześle.

-No więc, znaleźliśmy Domina w lesie. Ma bardzo popularną rase, która nie jest doceniana. Złapaliśmy go gdy miał rok i osiem miesięcy. Ma dziką naturę. Jest zupełnie inny niż konie wychowane od urodzenia w stadninie.

-Ok. Dzięki za informacje. Mam jeszcze jedno pytanie.

-Wal.

-Czy możliwe jest aby dziki koń był szybszy od konia wychowanego w stadninie?

-Nie jestem pewien. Musiałbym przypatrzeć się koniom rywalizującym.

To Nie Moja DecyzjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz